Szkoła podstawowa w Chotomowie
To pierwszy tej skali energooszczędny budynek publiczny w Polsce. Koszty eksploatacji są ośmiokrotnie mniejsze niż w obiektach realizowanych tradycyjnie, a wydatki na odnawialne źródła energii mają zwrócić się gminie w dwa lata - o realizacji 90 Architekci pisze Marlena Happach.
Jeszcze do niedawna Chotomów był mało znaną mazowiecką wsią. Od 20 lat przechodzi gwałtowne zmiany, spowodowane głównie napływem nowych mieszkańców. Proces ten jest charakterystyczny dla wielu podwarszawskich miejscowości, ale na atrakcyjność tej wpływa dodatkowo sąsiedztwo zaplecza wypoczynkowego stolicy – Zalewu Zegrzyńskiego. W efekcie trzy niezależne dotąd ośrodki – Jabłonna, Legionowo i właśnie Chotomów – zatraciły swoje granice przestrzenne, tworząc jedną aglomerację. Rosnąca liczba mieszkańców wygenerowała nowe potrzeby oświatowe i kulturalne. Jedną z odpowiedzi miało być chotomowskie Centrum Edukacyjno-Kulturalno-Sportowe, na które w 2009 roku zorganizowano konkurs architektoniczny. Zespół składający się ze szkoły podstawowej, gimnazjum, domu kultury i biblioteki zaplanowano na trójkątnej działce przy skrzyżowaniu prowadzącej z Jabłonnej ulicy Partyzantów z lokalną ulicą Kisielewskiego. Dotychczas, według zwycięskiego projektu pracowni 90 architekci, powstała jedynie szkoła podstawowa. Sąsiedztwo obiektu tworzy przede wszystkim zabudowa jednorodzinna. Architekci starali się wpisać nową kubaturę w ten kontekst, dzieląc ją wizualnie na mniejsze elementy. Zaproponowali budynek w układzie podłużnym z centralnym holem między wyodrębnionymi blokami sal lekcyjnych. Wąskie prześwity między blokami łączą przestrzeń dziedzińca z otoczeniem i umożliwiają dopływ naturalnego światła. Prosta forma i spadziste dachy odwoływać się mają do dziecięcych wyobrażeń o kształcie domu. W efekcie udało się nawiązać do okolicznej zabudowy i mimo skali przedsięwzięcia zachować kameralny charakter. Formę przestrzenną budynku będzie można docenić w pełni dopiero po realizacji kolejnych etapów inwestycji. Na razie kolorową siedzibę szkoły otacza księżycowy krajobraz, a jej umiejscowienie na działce wydaje się przypadkowe. Zupełnie nie przeszkadza to dzieciom, które szybko oswoiły nową przestrzeń.