Bez dominacji – o projekcie Centrum Edukacji Geologicznej Szczepan Wroński
W kontekście spektakularnego przyrodniczego sąsiedztwa staraliśmy się uniknąć kopiowania natury. Rygorystyczne, geometryczne formy są reminiscencją antropogenicznej historii miejsca. Z drugiej strony układ obiektów miał dopełniać kształt istniejących skarp i ścian skalnych. Domyka on wnętrze kamieniołomu, tworząc naprzemienne dziedzińce otwierające się na otoczenie – pisze Szczepan Wroński, współautor budynku.
Środek Gór Świętokrzyskich, wyeksploatowany kamieniołom na tyłach małego miasteczka o średniowiecznym rodowodzie, bezpośrednia bliskość zamku to czynniki, które wywarły na projekt ogromny wpływ. Nie do przecenienia okazał się też kontakt z inwestorem – geologami z Uniwersytetu Warszawskiego, dla których najbliższa okolica to miejsce wyjątkowe, bo na stosunkowo niewielkim obszarze znaleźć można „odsłonięcia” ilustrujące 560 milionów lat historii Ziemi. Kilka kroków w tym terenie oznacza często skok w czasie aż o 100 milionów lat. Zdaniem dr. Piotra Ziółkowskiego to ewenement w skali Europy. Szukaliśmy konceptu, który wpisze się w otoczenie bez próby dominacji i będzie harmonijnie funkcjonował wraz z nim. Obiekt rozdzieliliśmy na pięć prostopadłościennych brył na kształt skalnych bloków rozrzuconych po wyrobisku. W kontekście spektakularnego przyrodniczego sąsiedztwa staraliśmy się uniknąć kopiowania natury. Rygorystyczne, geometryczne formy są reminiscencją antropogenicznej historii miejsca. Z drugiej strony układ obiektów miał dopełniać kształt istniejących skarp i ścian skalnych. Domyka on wnętrze kamieniołomu, tworząc naprzemienne dziedzińce otwierające się na otoczenie. Budynki zostały spięte szklanym łącznikiem o łamanym przebiegu, który również pozwala kadrować różnorodne widoki.