Grota i pikado – o CKK Jordanki w Toruniu Ewa P. Porębska
Unikalne w skali światowej okładziny uzyskano poprzez ręczne skuwanie betonu według wzorca przygotowanego osobiście przez architekta. Ta niezwykle pracochłonna metoda wzmocniła siłę wyrazu obiektu i spotęgowała wrażenie, iż główna sala Jordanek jest jak wykuta w skale tajemnicza grota – pisze architekt i krytyk architektury Ewa P. Porębska.
Rozum i emocje – te dwa pojęcia są kluczowe dla twórczości Fernando Menisa. Jak sam twierdzi, każdy jego projekt jest nimi przesiąknięty i każdy jest wynikiem poszukiwania równowagi między nimi. W procesie twórczym liczy się konfrontacja, przepływ od jednego stanu do drugiego, aż po odkrycie istoty danego dzieła architektury, swego rodzaju DNA, którego esencja zostaje zachowana nawet, jeśli projekt na przestrzeni czasu ewoluuje. W sferze rozumu ważą racje klienta, lokalizacja, sytuacja ekonomiczna; w sferze emocji – impresje wywołane krajobrazem, zawodowa pasja, uczucia rozbudzone przez twórczą wyobraźnię.
Analizując budynek Centrum Kulturalno- Kongresowego Jordanki, warto przywołać wcześniejsze istotne realizacje Fernanda Menisa z zespołem, jak surowe, ekspresyjne i rzeźbiarskie centrum artystyczno- kongresowe Magma – zlokalizowane w na poły pustynnym krajobrazie, między pasmem skał a wybrzeżem Adeje na Teneryfie; wtopiony w naturalny, tarasowo ukształtowany teren stadion atletyczny Insular na przedmieściach Santa Cruz czy brutalistyczny kościół pod wezwaniem Chrystusa Odkupiciela w La Laguna. Wszystkie formy przypominają o sile działania natury i zdają się częścią krajobrazu powstałą w wyniku procesów geologicznych: nawarstwienia i rozpadu skał czy – jak w przypadku stadionu – pozostałościami wulkanicznego krateru. Użyte do ich budowy materiały – betony, kamień, lawa wulkaniczna – nigdy nie miały być idealne jednorodne; wręcz przeciwnie, chropowate i wystawione na siły erozji majestatycznie poddają się oczywistemu upływowi czasu.