O okolicznościach utworzenia Muzeum nad Wisłą Tomasz Żylski
Pawilon został użyczony MSN-owi bezpłatnie przez fundację rodziny Thyssen-Bornemisza. Wcześniej, w latach 2008-2010, służył prezentacji sztuki przy placu Zamkowym w Berlinie, inicjując m.in. dyskusję na temat zasadności przeznaczenia na ten cel słynnego pruskiego zamku, którego odbudowa miała się wkrótce rozpocząć – pisze Tomasz Żylski
Muzeum Sztuki Nowoczesnej wciąż nie ma jeszcze stałej siedziby, ale zyskało właśnie jedną z największych sal wystawowych w Polsce, dwa razy większą niż Sala Matejkowska warszawskiej Zachęty. Przestrzeń o powierzchni 600 m2 mieści się w obiekcie projektu austriackiego architekta Adolfa Krischanitza, autora m.in. rozbudowy pawilonu Secesji w Wiedniu (1986) czy muzeum Rietberg w Zurychu (2006). Ten tymczasowy obiekt został użyczony MSN-owi bezpłatnie przez fundację rodziny Thyssen-Bornemisza. Wcześniej, w latach 2008-2010, służył prezentacji sztuki przy placu Zamkowym w Berlinie, inicjując m.in. dyskusję na temat zasadności przeznaczenia na ten cel słynnego pruskiego zamku, którego odbudowa miała się wkrótce rozpocząć. Pomysłodawczyniami wzniesienia pawilonu były artystka Coco Kühn i kuratorka Constanze Kleiner. Konkurs na projekt obiektu zorganizował magazyn artystyczny „Monopol”. Pierwsze miejsce zdobyła propozycja niemiecko-amerykańskiego biura Graft, ale decyzję o wyborze koncepcji przeznaczonej do realizacji podejmować miał berliński senat. Za namową Coco Kühn i Constanze Kleiner własny projekt przygotował również Krischanitz. Oba opracowania przedstawiono następnie władzom miasta, które ostateczny werdykt uzależniły od pozyskania przez projektantów środków na realizację. Burmistrz Berlina Klaus Wowereit dwa razy zapraszał nas na posiedzenia rady miasta. Za pierwszym razem musieliśmy przedstawić nasze projekty. Powiedział wtedy, że oba są bardzo dobre, tylko powinniśmy jeszcze sprawdzić, jak można je sfinansować. Po pół roku zostaliśmy zaproszeni ponownie i wtedy burmistrz spytał nas, architektów, czy mamy pieniądze – mówił Adolf Krischanitz w rozmowie z Agnieszką Skolimowską („A-m” 11/2016). W tej konkurencji zwyciężył austriacki architekt. Udało się mu uzyskać wsparcie od niemieckiego przedsiębiorcy i mecenasa sztuki Dietera Rosenkranza oraz licznych firm budowlanych, które zgodziły się udostępnić wszystkie potrzebne materiały. Drewnianą konstrukcję obiektu, o wysokości 10 metrów, wzniesiono kosztem 1,5 mln euro. Według pomysłu Krischanitza również same elewacje pawilonu miały być wykorzystywane przez artystów. W Berlinie ściany zdobiły m.in. abstrakcyjne kompozycje Austriaka Gerwalda Rockenschauba (il. 2) czy Niemca Carstena Nicolaia. W Warszawie powłokę budynku także projektować będą artyści. Pierwszym ma być Sławomir Pawszak, który w ubiegłym roku wygrał zorganizowany przez muzeum konkurs na plastyczną koncepcję fasady (il. 5).