Tadeusz M. Zipser, Zygzakiem przez symbole, czyli samouczek drwala znaleziony na Saharze
Skąd w tytule Sahara i drwal na pustyni? Jak w takich okolicznościach drwal mógł uczyć się fachu? I wreszcie, kto mógł potrzebować go na ziemi bez drzew, gdzie tylko piach po horyzont? Trudno w tej książce wyczuć choćby nutę goryczy, odwrotnie – przebija z niej ton samozadowolenia, ale może jest pozorne? – recenzja Piotra Lewickiego i Kazimierza Łataka.
Ładna książka: przyjemny format, twarda okładka, oprawiona w granatowe płótno; na froncie cienka czerwona linia – zygzak litery Z, pod spodem data 2014. Rok publikacji i wystawy retrospektywnej autora w Muzeum Architektury we Wrocławiu.
Z jak Zipser i Z jak zygzak. Zygzakiem przez zainteresowania: od lokomotyw, przez architekturę, malarstwo, literaturę (twórczość własną i tłumaczenia m.in. Boskiej komedii Dantego), po wspinaczki wysokogórskie. Zygzakiem przez specjalizacje: od projektowania ogrodów zoologicznych, przez planowanie przestrzenne po architekturę „religijną”, dziedzinę, z którą być może Tadeusz Zipser jest najbardziej kojarzony.
Zygzakiem przez metody pracy: od szkiców koncepcyjnych, przez tradycyjne modelowanie w glinie i gipsie, po – sic! – prototypy maszyn elektronicznych, wspomagających procesy decyzyjne w planistyce. Zygzakiem przez skale: od projektu okładki własnego tomiku poezji, przez autorskie rozwiązanie składanej ścianki działowej, pojedyncze budynki, większe założenia, aż po koncepty miast dla kilku milionów mieszkańców.