Inspiracja wolna od banału - o Muzeum Ognia Antoni Domicz

2015-03-20 11:05
Muzeum Ognia w Żorach
Autor: archiwum serwisu Muzeum Ognia w Żorach. Jedna ze szczelin prowadzących do holu głównego została przeszklona, dzięki czemu do wnętrza dociera więcej światła dziennego; fot. Tomasz Zakrzewski / archifolio.pl

Teren był tak pocięty sieciami podziemnej infrastruktury, że dla budynku pozostawał jedynie jego wąski, nieregularny fragment. Decyzja o odstąpieniu od realizacji była blisko, jednak iskra architektonicznego konceptu biura OVO Grąbczewscy wznieciła płomień zapału inwestycyjnego. Planowany początkowo prosty, modernistyczny pawilon miejskiej informacji turystycznej zamienił się w ogniste muzeum – pisze architekt Antoni Domicz.

Historia projektu Muzeum Ognia po raz kolejny udowadnia, że trudności na drodze do realizacji mogą przyczynić się do powstania wartości, których w inny sposób nie dałoby się osiągnąć. Wyznaczona dla obiektu działka, położona przy ruchliwej trasie komunikacyjnej z Katowic do Wisły, okazała się wyjątkowo trudna do zagospodarowania. Teren był tak pocięty sieciami podziemnej infrastruktury, że dla budynku pozostawał jedynie jego wąski, nieregularny fragment. Decyzja o odstąpieniu od realizacji była blisko, jednak iskra architektonicznego konceptu biura OVO Grąbczewscy wznieciła płomień zapału inwestycyjnego. Planowany początkowo prosty, modernistyczny pawilon miejskiej informacji turystycznej zamienił się w ogniste muzeum.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum