I’ll See Myself Out, Thank You
![I’ll See Myself Out, Thank You](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-Hs8a-WEuv-z3kQ_ill-see-myself-out-thank-you-664x442.jpeg)
Czy są zaświaty, piekło, niebo, nikt jeszcze nie udowodnił, tak że nie jest to temat wart analizy. Warto jednak uświadomić sobie, że nie jesteśmy równi przychodząc na ten świat i nie jesteśmy równi z niego odchodząc. Zbiór trzydziestu esejów pod redakcją dwóch lekarzy Colina Brewera i Michaela Irwina w sposób dogłębny i wyrazisty dowodzi właśnie tego, ale też tego, że ci „mniej równi” cierpią więcej i niepotrzebnie zanim odejdą. Książka ta, o prawie do wolności wyboru, gdy nasz wybór nie szkodzi nikomu, powinna być lekturą obowiązkową w szkołach średnich i na półce każdego architekta – recenzja Cezarego M. Bednarskiego.
W 2014 roku Śmierć w Wenecji była pierwszą wystawą w ramach szerszego przedsięwzięcia Śmierć w Mieście, na które złożyła się podróżująca ekspozycja i projekt badawczy poświęcony architekturze związanej ze śmiercią i umieraniem. Całość została opatrzona pytaniem, jak może wyglądać dobra śmierć w naszych czasach. Wszystko, co jest materialne umiera. Umierają ludzie i umiera to, co tworzą, włącznie z architekturą. Czasami budowle starzeją się i rozkładają na czynniki pierwsze pod presją czasu, a czasami kretyni, na przykład członkowie ISIS, demolują je, niszcząc tym samym dzieła sztuki i spuściznę kulturalną ludzkości. Nikt się stąd nie wymknie żywy – śpiewał Jim Morrison.