Operacja rewitalizacja
O ile wydawanie funduszy unijnych w latach 2007–2013 upłynęło pod hasłem Polska w budowie, o tyle w okresie 2014–2020 większość środków zaplanowano na odnowę miast. Ułatwieniem dla samorządów ma być Ustawa o rewitalizacji, która weszła w życie w połowie listopada, wprowadzając m.in. nowe przepisy zapobiegające gentryfikacji i wzmacniające udział społeczności lokalnych w działaniach naprawczych – pisze Tomasz Żylski.
Z 349 mld zł przyznanych Polsce na lata 2014-2020 w ramach unijnej polityki spójności, na realizację działań rewitalizacyjnych zaplanowano 22 mld zł. Dodatkowe 3 mld zł dołożyć ma Skarb Państwa i samorządy. Choć kwota wydaje się znaczna, przedstawiciele władz lokalnych wciąż powtarzają, że to jedynie kropla w morzu potrzeb. Podczas konferencji Dokąd zmierzają polskie miasta – jak wykorzystały 25 lat samorządności?, zorganizowanej w kwietniu ubiegłego roku w ramach Forum Debaty Publicznej, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska stwierdziła, że 25 mld zł mogłaby zagospodarować tylko na projekty rewitalizacyjne w swoim mieście.
Mimo że rozwój miast po 1989 roku uznawany jest za jeden z największych sukcesów polskiej transformacji, a wiele zrealizowanych dotychczas projektów rewitalizacyjnych doprowadziło do spektakularnych przeobrażeń przestrzeni, wciąż znaczna część terenów zurbanizowanych wymaga działań naprawczych. Najbardziej kompleksowe dane dotyczące skali problemu pochodzą z diagnozy opracowanej w latach 2007-2010 na zlecenie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Wynika z niej, że około 20% powierzchni miast, czyli 120 tys. ha, to obszary zdegradowane. Przy czym większość stanowią najgęściej zaludnione dzielnice śródmiejskie. Autorzy raportu OECD Urban Policy Reviews: Poland 2011 wskazują, że rewitalizacji wymaga aż 52% historycznych kwartałów w centrach (20% to obszary poprzemysłowe, 12,5% pokolejowe, 3,3% powojskowe, a nieco ponad 12% osiedla z wielkiej płyty). Zwracają przy tym uwagę, że poziom ubóstwa w miastach jest w Polsce dwukrotnie wyższy niż na obszarach wiejskich. Na ten stan nakładają się niekorzystne procesy demograficzne i przestrzenne, zwłaszcza niekontrolowane rozlewanie się miast, wyludnianie centrów i spadek liczby mieszkańców, a także dominacja transportu samochodowego.