Modernizm i jego ochrona – przypadek łódzki
Kontekst Łodzi jest ciekawy ze względu na paradoksy związane z tutejszym podejściem do późnego modernizmu. Dotyczy to zwłaszcza postawy Biura Architekta Miasta, które walczyło o ochronę dziedzictwa XIX-wiecznego, traktowanego wrogo za czasów komunizmu. Dzisiaj to najnowsza spuścizna staje się czymś, czego trzeba bronić wbrew niechętnym opiniom części lokalnego środowiska architektonicznego – Łukasz Pancewicz podsumowuje grudniową konferencję Nieznane dziedzictwo Łodzi. Dobra kultury współczesnej.
Ochrona powojennego dziedzictwa architektonicznego – budynków socrealistycznych, późnego modernizmu czy rodzimego PoMo – to wyjątkowo trudne zadanie. W powszechnym rozumieniu są zbyt młode, aby traktować je na równi z „prawdziwymi” zabytkami. Dodatkowym wyzwaniem jest piętno komunistycznego „złego rodowodu”.