Biurowiec Dominikański we Wrocławiu
Nowy budynek uzupełnia miejską tkankę w samym centrum Wrocławia. Szerokie arkady z ciągiem usług w parterze i otoczone ogólnodostępnymi funkcjami dziedzińce zachęcają, by uciec od zgiełku miasta i schronić się w jego wnętrzu – o realizacji biura medusa group pisze Tomasz Głowacki.
Latem 2015 roku w samym centrum Wrocławia, przy głównym skrzyżowaniu, zwanym nieprecyzyjnie placem Dominikańskim, niczym wielki wieloryb wyłonił się czarny biurowiec. Gmach wielkości transatlantyku, dla kilku tysięcy pracowników z dwupoziomowym parkingiem dla ponad 370 samochodów i 200 rowerów, dostępny jest z czterech stron przez osiowe przejścia wzdłuż i w poprzek, które łączą się z trzema dziedzińcami. Atria te (dwa przykryte szklanym dachem i jedno centralne – otwarte, publiczne) rozdzielają bryłę, doświetlając i organizując wnętrze.
Ważnym elementem rozwiązania pro publico bono są szerokie arkady z ciągiem usług w parterze. Zaprojektowane wzdłuż placu i nieżyczliwej dotąd pieszym, ruchliwej ulicy Piotra Skargi, czynią z tej ostatniej całkiem wygodny fragment przestrzeni publicznej. Dodatkowo duże przeszklenia parteru i poprzeczny pasaż zachęcają, by uciec od zgiełku miasta i schronić się we wnętrzu wieloryba, by skorzystać chociażby z uroków centralnego patio otoczonego brasserie.
W przeciwieństwie do wielu wrocławskich inwestycji, budynek charakteryzuje się majestatycznym spokojem i estetyczną jednorodnością. Mimo że 6-piętrowy olbrzym zajmuje prawie hektar i ściśle wypełnia działkę między ulicami Piotra Skargi, Oławską i Wierzbową, to „nie krzyczy” i nie dominuje formalnie. Tworzy bardzo dobrą, współczesną architekturę, która uzupełnia tkankę miasta, ciągle dziurawą i obolałą po wojnie oraz chaotycznej gospodarce przestrzennej wielu dekad.