Muzeum dla wszystkich, choć nie dla każdego – o Muzeum Warszawy Czesława Frejlich
Autorzy wystawy (Agnieszka Łańko i PL Studio Patryk Żurawski) nie zaproponowali dioram, multimediów czy interaktywności. Postawili na prostotę przekazu, na skromność i solidność konstrukcji ekspozycyjnych, a nawet na pewną konwencjonalność. Uznali, że najważniejsze są obiekty i ich dobra relacja ze zwiedzającymi. Przewidzieli wiele miejsc do siedzenia, zachęcając widza do niespieszności. Taka aranżacja szybko się nie znudzi, nie zestarzeje, a multimedia nie będą popsute miesiącami – pisze Czesława Frejlich.
W reprezentacyjnej północnej pierzei Rynku Starego Miasta ma siedzibę Muzeum Warszawy. Mieści się w 11 XVII-wiecznych kamienicach. Każdy z tych budynków jest inny, ale połączone od środka tworzą całość, choć o skomplikowanej strukturze. Wnętrza charakteryzują się wąskimi klatkami schodowymi, ciasnymi pomieszczeniami, stromymi, drewnianymi schodami. W tym miejscu muzeum znajduje się od 1937 roku. Burzliwa historia nie oszczędziła zniszczeń, ale placówka szczęśliwie przetrwała. Pięć lat temu podjęto działania zmierzające do generalnej odnowy kamienic, co sprawiło, że opracowano nowy scenariusz i aranżację stałej wystawy. Dyrektor Jarosław Trybuś, odpowiedzialny wraz z gronem 30 kuratorów za jej kształt merytoryczny, zrezygnował jednak z typowej dla poprzednich ekspozycji chronologii. Dla współczesnych wielkie narracje historyczne są mniej odkrywcze przede wszystkim dlatego, że nie wyczerpują wiedzy o rzeczywistości, a nawet niebezpiecznie ją upraszczają, pokazując jedynie wycinek, często zabarwiony ideologicznie.