Tomasz Jaroński, Krzysztof Wyrzykowski, RACH-CIACH-CIACH, czyli PCHAMY, PCHAMY!

2016-03-31 11:37 Tekst: Piotr Musiałowski
RACH-CIACH-CIACH, czyli PCHAMY, PCHAMY!
Autor: archiwum serwisu Tomasz Jaroński, Krzysztof Wyrzykowski, Rach-Ciach-Ciach, czyli Pchamy, Pchamy!, Burda Publishing Polska 2015

Książka stanowi żywy dialog pomiędzy dwoma mistrzami słowa, którzy potrafią w niepowtarzalny sposób poprowadzić widza przez najbardziej emocjonujące etapy wielkich tourów. Spektakl sportowy w ich wydaniu to połączenie ogromnej wiedzy, wieloletniego doświadczenia, wspaniałego języka i humoru – recenzja Piotra Musiałowskiego.

Sport zawsze był ważny w moim życiu. Najpierw wioślarstwo, potem skitoury, biegi długodystansowe, aż wreszcie połknąłem bakcyla kolarstwa. Dziś myślę, że gdybym nie był architektem, chciałbym być zawodowym kolarzem. Na rower wsiadłem tak naprawdę w wyniku poważnej kontuzji, która wyłączyła mnie z biegania. Wcześniej to było tylko uzupełnienie treningu. Nagle odkryłem, że w Polsce kolarstwo, w wymiarze amatorskim, ma się świetnie! Są całe rzesze kolarzy, dla Tatry w jeden dzień Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa to wycieczka z mamą do Doliny Strążyskiej w Tatrach. Udało się nam dotrzeć do wodospadu Siklawica. Do dziś pamiętam, jaki wydał mi się ogromny i piękny. Później często wracałem w góry. Uprawiałem wspinaczkę skałkową i ścigałem się w zawodach skitourowych. Zwieńczeniem sportowej przygody był Bieg Granią Tatr. Trasa ma 70 kilometrów długości, a suma przewyższeń wynosi prawie 5000 metrów.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum