Dlaczego Przełomy?

2016-03-31 11:28 Tekst: Tomasz Żylski
Centrum Dialogu Przełomy
Autor: archiwum serwisu I nagroda w konkursie na opracowanie koncepcji architektonicznej obiektu komunikacji historycznej Centrum Dialogu Przełomy – Muzeum Narodowe w Szczecinie, wizualizacja i zagospodarowanie terenu, autorzy: KWK Promes

Centrum Dialogu Przełomy to jedno z niewielu muzeów historycznych w Polsce, które powstało nie w wyniku decyzji politycznej, ale dzięki oddolnej inicjatywie. O okolicznościach powołania placówki i założeniach konkursu z 2009 roku pisze Tomasz Żylski.

XX-wieczne dzieje Szczecina obfitują w dramatyczne wydarzenia, które odcisnęły piętno nie tylko na jego tkance architektonicznej, ale przede wszystkim społecznej. Zniszczone w niemal 70% miasto przyłączono do Polski w 1945 roku na mocy postanowień konferencji w Jałcie i Poczdamie, co wiązało się z niemal całkowitą wymianą ludności. Przyjeżdżali tu mieszkańcy Kresów Wschodnich, Pomorza i Polski centralnej, przy czym w większości byli to przedstawiciele najniższych warstw, przedwojenne elity osiedlały się raczej w Gdańsku, Wrocławiu czy Toruniu. Z czasem miasto stało się prężnym ośrodkiem gospodarczym i przemysłowym. Działało wiele zakładów i fabryk, a przede wszystkim stocznia, na terenie której odbył się pierwszy po II wojnie strajk robotniczy (1958). Szczecin był także główną sceną wydarzeń Grudnia ’70, kiedy to w wyniku ulicznych demonstracji 16 osób poniosło śmierć, a ponad 100 zostało rannych. Wreszcie to tu, wcześniej niż w Gdańsku, w 1980 roku podpisano tzw. porozumienia sierpniowe. Nic dziwnego, że w nowej rzeczywistości społeczno-gospodarczej pojawił się pomysł upamiętnienia wszystkich tych przełomowych wydarzeń. W 2005 roku lokalna dziennikarka Agnieszka Kuchcińska-Kurcz zaczęła propagować ideę utworzenia placówki podejmującej temat powojennych migracji, odbudowy miasta i tożsamości jego nowych mieszkańców, a wreszcie także roli, jaką odegrał Szczecin na drodze do odzyskania suwerenności w 1989 roku.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum