Czas muzeów historycznych

2017-03-31 12:28 Tekst: Tomasz Żylski
Czas muzeów historycznych
Autor: archiwum serwisu Najnowszy projekt pracowni WXCA, zaprezentowany w listopadzie 2016 roku. Zespół Muzeum Historii Polski i Muzeum Wojska Polskiego na cytadeli.

Polska nie ma wielkich kolekcji sztuki i w najbliższym czasie na pewno ich sobie nie zbuduje. Natomiast ma interesującą i barwną historię, więc muzea historyczne mogą stanowić ważny element jej pejzażu kulturowego. Tego typu placówki powstają dziś na całym świecie, zwłaszcza w szybko rozwijających się miastach, próbujących w różny sposób na nowo zdefiniować swoją tożsamość – mówi w rozmowie z Tomaszem Żylskim Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski, budowanego po wielu perturbacjach na warszawskiej cytadeli według koncepcji pracowni WXCA, która wcześniej wygrała konkurs na projekt planowanego w tym miejscu Muzeum Wojska Polskiego.

Muzeum Historii Polski miało pierwotnie powstać nad Trasą Łazienkowską, tuż obok Zamku Ujazdowskiego. W międzynarodowym konkursie architektonicznym na projekt jego siedziby w tej lokalizacji w 2009 roku zwyciężyła pracownia zmarłego niedawno Bohdana Paczowskiego. Ostatecznie realizowane jest na terenie cytadeli, razem z nowymi budynkami Muzeum Wojska Polskiego, na którego projekt w tym samym roku zorganizowano osobny konkurs. Żałuje pan koncepcji Bohdana Paczowskiego?

Mamy obecnie projekt znakomitego obiektu w znakomitej lokalizacji. Biuro WXCA, które go opracowuje, w 2009 roku wygrało konkurs na gmach Muzeum Wojska. Ta koncepcja została teraz tak zmieniona, aby zespół pomieścił i naszą instytucję. Na pewno żałuję szansy współpracy z wybitną osobowością, jaką bez wątpienia był Bohdan Paczowski. Tego formatu architektów, z takim doświadczeniem, ogromną erudycją nie ma wielu nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Podpytywałem go nawet, czy nie zechciałby z nami współpracować w charakterze konsultanta, ale nie doszło do porozumienia.

Macie bowiem państwo swój własny wielobranżowy zespół, który nadzoruje przebieg inwestycji.

Jest pełnomocnik ministra kultury, architekt Piotr Walkowiak, który z ramienia resortu nadzoruje cały przebieg tworzenia kompleksu muzealnego na cytadeli. Jego rola jest ważna, ponieważ służy nam swoim doświadczeniem, ale również usprawniania proces podejmowania decyzji w ministerstwach kultury i obrony narodowej. Mamy też zespół inżynierów, który współpracuje z architektami z WXCA. Chodzi nam o to, aby nadzór techniczny nie zaczynał się wówczas, kiedy projekt jest już zamknięty, ale by zespół ten wychwytywał problemy i niespójności już na etapie projektu budowlanego i wykonawczego, by doskonale znał projekt, jego filozofię i nasze potrzeby jako inwestora.

Decyzje o przeznaczeniu na potrzeby państwa placówki części gmachu Muzeum Wojska Polskiego podjął jeszcze rząd Ewy Kopacz. Jako główny argument podawano zbyt wysokie koszty realizacji budynku nad trasą, które 10 lat temu szacowano na 350 mln zł. Tymczasem budowa zespołu muzealnego na cytadeli pochłonąć ma w sumie 400 mln zł.

Nawet nieco więcej, wkrótce przedstawimy te szacunki, ale proszę pamiętać, że koszty budowy gmachu na cytadeli obejmują nie tylko naszą siedzibę, ale też Muzeum Wojska Polskiego, które ostatecznie zajmie mniej więcej 1/4 obiektu. Nie ma też wątpliwości, doświadcza tego nawet ten, kto buduje dom jednorodzinny, że konkretyzacja koncepcji architektonicznej przynosi zwykle zwiększenie szacunków, ponieważ w praktyce ujawniają się nowe pytania programowe i rozmaite trudności techniczne. Ponadto we współpracy z Muzeum Wojska będzie również realizowany parking podziemny, a tego nie uwzględniał projekt Paczowskiego. Trzeba też dodać, że realizacja Muzeum Wojska Polskiego według konkursowego projektu biura WXCA z 2009 roku miała kosztować ok. 700 mln złotych, czyli wliczając Muzeum Historii Polski nad Trasą Łazienkowską, budowa obu siedzib oddzielnie pochłonęłaby ponad miliard złotych. Myślę, że rząd nie chciał brać na siebie takiego obciążenia. Nie jest też tajemnicą, że było wiele innych czynników wstrzymujących prace nad projektem muzeum nad trasą. Jednym z najważniejszych było to, że Rada m.st. Warszawy nie uchwaliła nowelizacji Studium Zagospodarowania, która uwzględniałaby budowę obiektu w tym miejscu, a bez niej, nawet gdybyśmy dostali pieniądze od rządu, i tak nie moglibyśmy nic zrealizować. Tam była skomplikowana sytuacja prawna, własnościowa i techniczna, do tego problematyczna kwestia parkingów. Zatem z wielu powodów było nam wygodniej przyjąć wariant realizacji muzeum na cytadeli.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum