Dziwny dom, czyli o modernizmie wierszem

2017-02-23 11:11 Tekst: Krzysztof Zięba
Dziwny dom nad Wisłą
Autor: archiwum serwisu Okładka książki Dziwny dom nad Wisłą. Jej autorkami są Zuzanna Fruba i Hanna Faryna-Paszkiewicz, a wydawcą Fundacja Bęc Zmiana

Skromna rozmiarami, barwna książeczka poświęcona willi Antoniego Szyllera, wybudowanej w 1929 roku według projektu Bohdana Lacherta i Józefa Szanajcy, powstała dzięki współpracy dwóch rodzinnych duetów – matki i córki: Hanny Faryny-Paszkiewicz i Zuzanny Fruby oraz braci Tymka i Jakuba Jezierskich, którzy zajęli się oprawą graficzną. Historię domu z Saskiej Kępy architekt wnętrz Zuzanna Fruba opisała wierszem. Dla starszych czytelników przeznaczona jest druga część książki – szkic historyczki sztuki Hanny Faryny-Paszkiewicz poświęcony losom willi – od pierwszej koncepcji architektonicznej do wyburzenia w 2002 roku – recenzja Krzysztofa Zięby.

Zbudowałem dla nas dom / (Mama z szafki wzięła brom) / Dziś jedziemy na budowę / już szalunki są gotowe... A może raczej tak? Geometryczna, nieregularna bryła budynku o różnych wysokościach, podcieniach i nadwieszeniach wskazuje na swobodę projektową, w której efekcie każda z czterech fasad jest skomponowana indywidualnie.

Oba cytaty dotyczą tytułowego dziwnego domu i pochodzą z książki będącej opowieścią o awangardowej modernistycznej willi Antoniego Szyllera wybudowanej w Warszawie w 1929 roku według projektu Bohdana Lacherta i Józefa Szanajcy. Skromna rozmiarami, barwna książeczka powstała dzięki współpracy dwóch rodzinnych duetów – matki i córki: Hanny Faryny-Paszkiewicz i Zuzanny Fruby, oraz braci Tymka i Jakuba Jezierskich, którzy zajęli się oprawą graficzną.

Historię dziwnego domu z Saskiej Kępy architekt wnętrz Zuzanna Fruba opisała wierszem stylizowanym na utwory z czasów Tuwima i Brzechwy. Rytmiczny rymowany tekst ze swoimi krótkimi wersami łatwo wpada w ucho, a losy domu i zamieszkującej go rodziny są na tyle barwne, że książka może zainteresować młodego czytelnika. Przyda się jednak pomoc kogoś, kto wyjaśni trudne pojęcia, takie, jak „kwaterunek” czy „makintosz” (to nie odmiana jabłoni albo komputer z owocowym logo, ale gumowane płaszcze z międzywojnia). Autorka dodała więc na wszelki wypadek krótkie przypisy.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum