Rozmowa z Agnieszką Chrzanowską, współautorką szkoły na Stabłowicach
Chcielibyśmy małymi kroczkami zmienić świat na lepsze, czuć, że mamy swój udział w tworzeniu lepszego miasta, że rzeczywiście poprawiamy komuś warunki życia – o współpracy przy projektowania modelowego osiedla Nowe Żerniki, rewitalizacji Przemieścia Oławskiego i projektowaniu przestrzeni przyjaznych dla wszystkich z Agnieszką Chrzanowską rozmawia Maja Mozga-Górecka.
Do szkoły i przedszkola na osiedlu Stabłowice chodzi 1400 dzieci. Jak podeszliście do problemu nagromadzenia tylu uczniów w jednym budynku, a zwłaszcza do natężenia hałasu na szkolnym korytarzu?
Przedszkole jest całkowicie oddzielone, ma własne wejście. Szkoła przedzielona została patiami na bloki, więc wspólne są tylko poprzeczne hole. Kolejne podziały wprowadziliśmy w obrębie korytarzy, dzięki zamykanym sekwencjom stają się one cichsze i spokojniejsze. Wydzielenie sprawia, że pogłos jest mniejszy, zupełnie inna jest skala. Chcieliśmy, żeby korytarz był nie tylko ciągiem komunikacyjnym, ale też przyjemnym miejscem spotkań, stąd duże przeszklenia i otwarcie budynku na zieleń dookoła. Beton i szkło to nie są materiały, które chłoną dźwięk, dlatego na fragmentach ścian zaprojektowaliśmy okładziny z wełny drzewnej, które w niewielkim stopniu ograniczają hałas. Niestety przepisy pozwalają architektom lekceważyć problem hałasu w szkołach. Lepsza, bardziej rygorystyczna norma nie jest zapisana w warunkach technicznych i nie ma obowiązku jej stosowania. A ograniczone budżety nie sprzyjają drogim dźwiękochłonnym okładzinom, zwłaszcza gdy mamy tak wyśrubowane i kosztowne standardy energetyczne. Trzeba było wypracować jakiś kompromis między ograniczeniem hałasu a doświetleniem wnętrza, co było naszym priorytetem.