Miasto z unikalną cechą – rozmowa z urbanistą Paulem Goedknegtem
W polskich miastach w stosunkowo krótkim czasie udało się dokonać rzeczy niezwykłych. Większą uwagę zwraca się na przestrzeń publiczną: jest więcej miejsca dla pieszych, więcej ścieżek i wypożyczalni rowerowych. W większym stopniu wykorzystywane są tereny nadrzeczne, często traktowane jako marka i ważny element tożsamości – mówi holenderski urbanista Paul Goedknegt, od lat 80. regularnie odwiedzający nasz kraj.
Jest Pan jednym z głównych autorów ostatniego sukcesu Nijmegen, które zdobyło tytuł Zielonej Stolicy Europy 2018 roku. Co trzeba zrobić, aby Komisja Europejska przyznała danemu miastu to prestiżowe wyróżnienie?
Potrzeba przede wszystkim dwóch rzeczy: tzw. USP, czyli unikalnej cechy oferty [unique selling proposition – przyp. red.] i aktywnej roli obywateli. Ważna jest wspólnota i myślenie w kategoriach społecznościowych. Urbaniści i inni miejscy urzędnicy muszą bardzo uważnie i cierpliwie wsłuchiwać się w potrzeby obywateli i być gotowi na weryfikację swoich pomysłów. Powinni też tłumaczyć mieszkańcom, jakie są założenia poszczególnych projektów czy planów zagospodarowania. Trzeba przy tym pamiętać, że każda, nawet najmniejsza inicjatywa, to krok naprzód. Szacunek do potrzeb pojedynczego człowieka, jest tak samo istotny jak realizacja dużych projektów.
Tytuł Zielonej Stolicy Europy przyznawany jest miastu wyróżniającemu się pod względem wzrostu gospodarczego, poprawy jakości życia mieszkańców, ale przede wszystkim ochrony środowiska. Co tak naprawdę oznacza dziś termin „zielone miasto”?
To sposób myślenia i pewna świadomość konieczności zmiany naszego stylu życia. Przy czym ten sposób myślenia nie ma nic wspólnego z lewicowymi czy prawicowymi poglądami. Chodzi o miasto ze zdrowym środowiskiem, czystym powietrzem i taką ilością zielonych przestrzeni, by zaspokajały potrzeby zarówno młodszych, jak i starszych. To miasto, które przeciwstawia się zmianom klimatycznym, ale i demograficznym, zapewniając wszystkim takie same możliwości rozwoju i zaangażowania. Zielone miasta przyszłości będą poddawane ciągłej ewolucji w zakresie różnych form współpracy, konsultacji, innowacji i zarządzania.
Przyjeżdża Pan do Polski regularnie od ponad 30 lat. Jak przez ten czas zmieniły się nasze miasta?
W polskich miastach w stosunkowo krótkim czasie udało się dokonać rzeczy niezwykłych. Większą uwagę zwraca się na przestrzeń publiczną: jest więcej miejsca dla pieszych, więcej ścieżek i wypożyczalni rowerowych. W większym stopniu wykorzystywane są tereny nadrzeczne, często traktowane jako marka i ważny element tożsamości danego miasta. Adaptacje historycznych budynków coraz częściej przeprowadza się w ramach szerszych strategii, które wpisują się w nurt tzw. placemakingu, polegającego na tworzeniu i zarządzaniu przestrzenią we współpracy ze społecznością lokalną i dostosowywaniu jej do zmieniających się w czasie potrzeb. Wciąż zbyt mało jest publicznych parkingów, a co za tym idzie – zbyt dużo miejsca w przestrzeni miejskiej zajmują samochody.
Był Pan jednym z głównych prelegentów konferencji DiverCITY3, która odbyła się pod hasłem Pomysł na miasto. Ma Pan jakieś pomysły dla polskich miast?
Przede wszystkim powinniście kontynuować rozwój demokracji. Aby zmieniać miasta na lepsze, trzeba konsultować się z mieszkańcami, a ci muszą wierzyć w system. Potrzeby i zachowania Polaków po doświadczeniach socjalizmu wydają się zrozumiałe – chęć posiadania samochodu, praca na własny rachunek, a nie dla wspólnego dobra. Łatwo jednak wylać dziecko z kąpielą. Starajcie się wykorzystywać pozytywne elementy socjalizmu, o równości społecznej myślcie w sposób nowoczesny. Trzeba zachować równowagę między potrzebami jednostki a odpowiedzialnością za grupę. Reasumując, nie pytaj, co twoje miasto może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla swojego miasta.
Paul Goedknegt (1958), starszy urbanista w holenderskim mieście Nijmegen, które dzięki jego działaniom zdobyło tytuł Velo-City 2017, przyznawany przez Europejską Federację Cyklistów (ECF) oraz Zielonej Stolicy Europy 2018. Jest absolwentem projektowania i planowania urbanistycznego na TU Delft (1986). Od lat 80., kiedy to odbył roczne praktyki w Miastoprojekcie i na Politechnice Warszawskiej, regularnie przyjeżdża do Polski. Specjalizuje się w opracowaniach dla terenów pokolejowych, poprzemysłowych i nadrzecznych. Był jednym z głównych prelegentów konferencji DiverCITY3, która odbyła się we Wrocławiu październiku ubiegłego roku.