CEDET w nowym wydaniu – o nowym Cedecie Krzysztof Domaradzki

2018-10-02 13:32 Tekst: Krzysztof Domaradzki
Cedet
Autor: archiwum serwisu Taras na dachu budynku. Z lewej perspektywa Al. Jerozolimskich; Fot. Marcin Czechowicz

Mimo wielu zmian projektantom udało się zachować walory pierwotnego budynku, co pokazuje, że naprawdę dobra architektura potrafi się obronić. Nie ujmując niczego obecnym projektantom CEDET-u, myślę, że podstawą ich sukcesu jest szacunek dla tego, co stworzyli Zbigniew Ihnatowicz i Jerzy Romański w latach czterdziestych – pisze Krzysztof Domaradzki.

Warszawski CEDET zawsze był dla mnie budynkiem kultowym. Tuż po wojnie, w szarej peerelowskiej rzeczywistości, powstał obiekt prawdziwie europejski, nowoczesny, elegancki w formie, a jednocześnie znakomicie wpisany w przestrzeń miejską. Należał do budynków, które mimo niewielkiej skali potrafią nadać miejscu własną tożsamość. Przed wojną obszar ten był gęsto zabudowany, lecz powojenna rewolucja urbanistyczna spowodowała przebicie ul. Kruczej przez Al. Jerozolimskie, tworząc po północnej stronie działki tzw. plac Pięciu Rogów.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum