Stalowa 39 / Warszawa
Wartością założenia jest jego otwartość. Architekci starali się wskrzesić rolę społeczną podwórek praskich, pełniących niegdyś zróżnicowane funkcje – o realizacji pracowni Decorum Architekci/AZT Architekci pisze Jerzy S. Majewski.
Ukończony w 2020 roku kompleks mieszkaniowy przy ulicy Stalowej 39 na Nowej Pradze w Warszawie tworzy jedną z najbardziej atrakcyjnych przestrzeni półpublicznych wzdłuż osi ulicy Stalowej. Budynki o elewacjach licowanych wypalaną, jasną cegłą stanowią integralny fragment tkanki miejskiej. Harmonijnie wtopiły się w dominującą tu zabudowę z XIX i pierwszej połowy XX wieku. Bramami, pasażem i wewnętrznymi dziedzińcami wiodą piesze przejścia od Stalowej do ulicy Strzeleckiej, zaś dążeniem projektantów było takie zagospodarowanie miejsca, aby stworzyć z niego centralny obszar wypoczynku i aktywności społecznej mieszkańców z pobliskiego sąsiedztwa. Zamiar się powiódł, a realizacja paradoksalnie padła ofiarą sukcesu. Upodobali ją sobie jako miejsce wieczornych posiedzeń okoliczni mieszkańcy o obyczajach dość gwałtownych. Jak mówi Zbigniew Tomaszczyk z pracowni AZT Architekci, otwartość zespołu w tej części miasta okazała się o kilka lat przedwczesna i dziś rozważane są pomysły ogrodzenia wnętrza kompleksu i zamykania go na noc.
Czytaj też: Nowy Strzeszyn / Poznań |
Projektowanie w zdegradowanych w czasach PRL-u rejonach Starej czy Nowej Pragi to zadanie z pogranicza architektury i socjologii. Można tworzyć w tym miejscu zamknięte i ogrodzone enklawy. Projektanci i inwestorzy kompleksu przy Stalowej 39 postąpili inaczej, maksymalnie integrując nową zabudowę z krajobrazem kulturowym Pragi. Ta część dzielnicy po otwarciu stacji metra Szwedzka szybko się zmienia, a nowe inwestycje zapełniają puste place powstałe z reguły w wyniku powojennych wyburzeń. W przypadku Stalowej 39 historia jest nieco odmienna. Plac ten nigdy nie był zabudowany, lecz stanowił niegdyś rozległą przestrzeń bazaru ujętą architektonicznym obramieniem w postaci, zachowanych do dziś, unikatowych budynków przy Stalowej 37 oraz 41. Historia miejsca wiąże się z przedsiębiorcą Józefem Pachulskim, który w latach 1911-1914 pod numerami 37 i 41 zbudował domy dla robotników. Budynki nie wypełniły pierzei ulicy, lecz obramiały boki posesji, otwierając się na rozciągający się pomiędzy nimi plac-uliczkę, ciągnącą się na przedłużeniu ulicy Czynszowej aż po Strzelecką. Od strony Strzeleckiej pod nr 26 stanął jeszcze jeden dom, a z kamienicą przy Stalowej połączyło go długie boczne skrzydło o starannie opracowanej fasadzie i z rzędem sklepów w przyziemiu. Czteropiętrowe, eklektyczne budynki zamiast tanich dekoracji z gipsu otrzymały wykończenie z białego i czerwonego klinkieru. Pomiędzy budynkami ulokowano targowisko, które ciągnęło się przez całe podwórko. Pośrodku wznosiły się stragany przeplatane rzędami ław. Plac z bazarem był też miejscem dziecięcych zabaw i spotkań mieszkańców. Targowisko odżyło po wojnie i funkcjonowało aż do początku lat 70. Nieremontowane budynki zamieniły się w rudery. Dziś budynek pod nr 41 stoi pusty i czeka na lepsze czasy.
Czytaj też: Oliva Koncept / Gdańsk |
Zbigniew Tomaszczyk mówi, że schematyczny układ straganów i ław na targowisku uwidoczniony na przedwojennym fotoplanie architekci starali się zapisać w geometrycznym rysunku posadzek z płyt betonowych. Istotą projektu było takie ukształtowanie podwórek, by zachować płynność przejścia pomiędzy Stalową a Strzelecką i jednocześnie stworzyć atrakcyjną przestrzeń pomiędzy budynkami. Jak mówi architekt, początkowo rozważano przywrócenie na dziedzińcu dawnej funkcji targowiska. Rachunek ekonomiczny zadecydował o wprowadzeniu tu zabudowy mieszkaniowej z usługami. Całość tworzą dwa oddzielne budynki: mniejszy, w formie kostki, od strony Strzeleckiej oraz drugi, przypominający nieco rzutem literę F. Przykleja się on jednym bokiem do ściany szczytowej kamienicy pod nr 41, a dłuższym ze skrzydeł ciągnie się wzdłuż pasażu na przedłużeniu ulicy Czynszowej. Partery od Stalowej, Strzeleckiej i na przedłużeniu Czynszowej przeznaczono na sklepy, co jest działaniem miastotwórczym. Nowe budynki zaprojektowano przy tym z kulturą i z uwzględnieniem zaleceń konserwatorskich. Są współczesne, ale wpisują się w krajobraz kulturowy skalą, sposobem wykończenia elewacji z użyciem cegły klinkierowej, a także układem funkcjonalnym oraz przestrzennym. Podobnie jak w domach Pachulskiego mamy tu dużą ilość niewielkich mieszkań – o powierzchni od 30 m2. Na ostatnich, cofniętych kondygnacjach (podobnie jak w przyziemiu i loggiach balkonowych obłożonych płytami włókno-cementowymi) znalazły się większe apartamenty.
Z punktu widzenia interesu społeczności Nowej Pragi wartością założenia jest jego otwartość. Priorytetem dla projektantów było zachowanie przejścia przez zabudowaną posesję. Wiedzie ono zarówno pasażem na przedłużeniu Czynszowej, jak i przez podwórko ukształtowane jako sekwencja małych placyków, nanizanych na kolejny pasaż wzdłuż skrzydła zabytkowej, choć dziś opuszczonej kamienicy pod nr 41. Architekci, projektując podwórko, starali się wskrzeszać rolę społeczną obszernych podwórek praskich, pełniących niegdyś zróżnicowane funkcje miejsca spotkań mieszkańców, zabaw dziecięcych czy ogrodów użytkowych. Wypełnione zielenią podwórko ma też stanowić przedłużenie powierzchni małych mieszkań.
Czytaj też: Osiedle Aleja Dębowa we Wrocławiu |
Ciekawym ewokowaniem bliskiej przeszłości jest globus do dziecięcych wspinaczek ustawiony na placu zabaw. Podobny wyobrażony był na muralu na ścianie szczytowej kamienicy nr 41 i zasłonięty nowym budynkiem.
Nad wszystkimi budynkami architekci zaprojektowali dachy zielone z roślinami zdolnymi do przetrwania suszy.
Jedynym poważniejszym mankamentem jest jednokondygnacyjny garaż podziemny na 50 samochodów. Nie dało się go zrealizować pod całą zabudową, ponieważ od strony Strzeleckiej przebiega tunel metra. Budynek w tej części posadowiono na specjalnym fundamentowaniu, niejako zawieszonym ponad tunelem.
Kompleks przy Strzeleckiej to dobry przykład rewitalizacji i kolejna wartościowa architektonicznie realizacja, która zmienia oblicze Nowej Pragi bez zatracania jej tożsamości.