Michał Stangel, Airport City. Strefa okołolotniskowa jako zagadnienie urbanistyczne
Lotniska to dziś typowe nie-miejsca, krytykowane za obsługiwanie pasażerów tak jakby sami byli bagażem, powszechną komercjalizację przestrzeni, jej technologiczny utylitaryzm maskowany disneylandyzacją. Rozwiązanie widzi autor w propozycjach urbanistycznego kształtowania tych stref na wzór równoprawnych dzielnic miejskich – recenzja Grzegorza Stiasnego.
W swojej pionierskiej na polskim rynku naukowych publikacji pracy Michał Stangel omawia rozwój stref miejskich wokół portów lotniczych. Zajmujące z reguły olbrzymie powierzchnie, idące nieraz w setki hektarów, tereny lotniskowe przypominają najczęściej anonimowe, przemysłowe kombinaty wyizolowane od swych macierzystych metropolii. Wysokie nakłady inwestycyjne na rozwój infrastruktury lotniskowej w Polsce skłaniają do przyjrzenia się możliwościom docelowej przemiany terenów okołolotniskowych w nowego rodzaju przestrzeń intensywnie zurbanizowaną.
Ogólną właściwością terminali lotniczych jest ich intermodalność. Jako centra komunikacyjne lotniska nie są punktami docelowymi przemieszczania się podróżnych i towarów, lecz jedynie punktami przesiadkowymi.
Obserwowana z reguły chaotyczna i wydawałoby się niemal samorzutna zabudowa stref okołolotniskowych obiektami przemysłowymi i komercyjnymi skłania urbanistów do prób twórczego opanowania tego narastającego od kilku dziesięcioleci zjawiska.