Śmieciowa przestrzeń. Teksty
Rem Koolhaas to ambity praktyk. Budujący architekt, który marzył o tworzeniu dzieł wielkich i wspaniałych, i te marzenia zrealizował. Rzucał wyzwanie twórcom największego kalibru. Odcinał się od postmodernizmu, afirmując przerażające piękno XX wieku. Miał szansę projektować miasta generyczne . Zbudował globalną firmę projektową – OMA z oddziałami w Europie, Azji, Ameryce i Australii. Pracując dla wielkiego biznesu, arabskich szejków czy chińskich satrapów jest współtwórcą Śmieciowej przestrzeni. Czytam więc ten zbiór jako wyszukaną, ekstrawagancką, intelektualną autobiografię – recenzja Grzegorza Stiasnego.
Aby stać się świetnym architektem nie trzeba być intelektualistą. Wystarczy mieć żargonową „łapę” do projektowania, lecz istnieją też architekci-intelektualiści, a na ich czele stoi od lat autor Śmieciowej przestrzeni. W 2008 roku Koolhaas znalazł się nawet na prestiżowej amerykańsko-brytyjskiej liście 100 najbardziej wpływowych myślicieli świata. Książka zbierająca jego kluczowe eseje jest więc lekturą nie tylko dla architektów, ale i dla wszystkich, którzy chcą obcować z intelektualnym parnasem tego świata. Zebrano tu teksty z niemal 40 lat. Począwszy od konstatacji, że racjonalizm architektury podszyty jest paranoją z 1978 roku, po tezę z roku 2015, że cyfrowa rewolucja wprowadziła do współczesnego społeczeństwa tylnymi drzwiami cichy autorytaryzm.