Śląskie gwiazdy ekranu
Budowana od 1967 roku i nigdy nieukończona dzielnica sanatoryjna Ustronia autorstwa Henryka Buszki, Aleksandra Franty i Tadeusza Szewczyka dla niektórych może wciąż stanowić arogancki akt w pejzażu. Zrealizowana została w czasach PRL-u, gdy na takie publiczne inwestycje nie szczędzono nakładów. Jednak, jak dowodzą autorzy nowo powstałego filmu poświęconego założeniu, Uzdrowisko. Architektura Zawodzia, mimo imponującej skali, mimo tego, że w Ustroniu zbudowano właściwie całe nowe miasto z drogami i mostami, przyroda nie została zniszczona. Architektura koegzystuje tu z naturą, o czym świadczą piękne ujęcia z lotu ptaka – recenzja Agnieszki Dąbrowskiej.
Twórcy filmu Uzdrowisko. Architektura Zawodzia piszą o prezentowanym założeniu architektonicznym, że to śląskie piramidy i cud polskiej architektury. Otaczają je aurą niemal magiczną (doskonałe sekwencje otwierające z burzą), choć nie bez krytycznego zastanowienia. Bo budowana od 1967 roku i nigdy nieukończona dzielnica sanatoryjna Ustronia autorstwa Henryka Buszki, Aleksandra Franty i Tadeusza Szewczyka dla niektórych może wciąż stanowić arogancki akt w pejzażu. Zrealizowana została w czasach PRL-u, gdy na takie publiczne inwestycje nie szczędzono nakładów. Uzdrowiskowe miasto zajęło 200 hektarów na zboczu Równicy. Powstały tam m.in. szpital reumatologiczny, sanatorium na 800 osób, zakład przyrodoleczniczy, dom zdrojowy, a nad brzegiem Wisły park sportowy.