Kładka / Dobczyce
Realizacja, po jubilersku dopracowana w detalach, w nieoczywisty sposób wiąże różne światy form – o realizacji Biura Projektów Lewicki Łatak pisze Janusz Sepioł [W WYDANIU CYFROWYM DODATKOWE ZDJĘCIA WOJCIECHA KRYŃSKIEGO].
Tego krajobrazu już nie ma. Skalne urwisko wznoszące się wysoko nad doliną Raby, ukoronowane ruinami zamku. Budowa zapory tworzącej zbiornik wody pitnej dla Krakowa zupełnie zmieniła otoczenie, a dumną górę zamkową zredukowała do kopca nad betonowo-ziemną ścianą potężnej budowli hydrotechnicznej. Dramatyczna sytuacja zaopatrzenia miasta w wodę była usprawiedliwieniem dla najbardziej zdecydowanych i wręcz brutalnych działań. Ogromny jej pobór przez Hutę im. Lenina i inne zakłady przemysłowe sprawiał, że na niektórych osiedlach woda dostępna była jedynie nocą, zaczęto więc rozważać jej przerzut z Dunajca (ta z Wisły nie nadawała się nawet dla przemysłu). W 1970 roku podjęto decyzję o inwestycji, a w latach 80. Kraków pobierał już wodę z Raby, ze zbiornika w Dobczycach – jednego z największych i najpiękniejszych sztucznych jezior w kraju.
Wspominam tę historię, bo stanowi ona znamienny kontrast z przypadkiem mającym miejsce kilka lat później, gdy postanowiono wybudować zaporę obok zamków w Czorsztynie i Niedzicy. Przetoczył się wówczas przez Polskę wielki spór o krajobrazową cenę tej inwestycji, a kształt zapory stał się tematem wielu studiów i projektów. Unikatowy krajobraz znad Raby umarł w ciszy. Sam zbiornik nie był zresztą promowany. Jako rezerwuar wody pitnej pozostał niedostępny dla sportu i rekreacji. Przez całą dekadę lat 90. podejmowano wielkie wysiłki, by uporządkować gospodarkę wodno-ściekową w jego ogromnej zlewni, wypełnionej rozproszoną zabudową. Wielomilionowe nakłady i upór zarządcy zbiornika, by chronić go przed turystyką, dały efekty – utrzymano wysoką jakość wody i ochroniono od zabudowy najbliższe otoczenie jeziora.
Zbiornik Dobczycki nie ustępuje krajobrazową atrakcyjnością Solińskiemu, choć jego powierzchnia jest o połowę mniejsza (zbliżona do Czorsztyńskiego czy w Świnnej Porębie). Tafla jeziora rozchodzi się w wiele odnóg i zatok. A co najważniejsze – wyróżniają je malownicze ruiny w najważniejszym kompozycyjnie punkcie.
Czytaj też: Most Europejski / Siekierki |