Jan Kabac

2021-10-26 16:38 Rozmawiała: Maja Mozga-Górecka
Jan Kabac
Autor: fot. Daniel Rumiancew Jan Kabac

Bardzo dobra architektura, której zabraknie akcentu związanego z treścią budynku, nie utrwali się w świadomości. O realizacji Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, a także architekturze cerkiewnej z Janem Kabacem rozmawia Maja Mozga-Górecka.

Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku dotyka wyjątkowo bolesnych doświadczeń. Czy próbował Pan dotrzeć do osobistych relacji, które ich dotyczyły?

Wiele myślałem na ten temat, zadając sobie pytanie, dla kogo powstaje ten budynek. Pamiętajmy, że ludzie, którzy przeżyli Sybir, mają dziś po 70-90 lat. Są to osoby, które albo urodziły się na Syberii, albo zostały zesłane tam w bardzo młodym wieku razem z rodzicami.

Inicjatywa stworzenia muzeum wyszła od władz Białegostoku, a do jej realizacji powołano zupełnie inne pokolenie – zespół młodych ludzi z Muzeum Wojska Polskiego. To oni właśnie rozpoczęli pierwsze prace badawcze, zastanawiali się, jaki ma być przekaz muzeum, zerwali z modelem statycznej placówki. W 2012 roku, gdy zaczynaliśmy projektowanie, dopiero został uruchomiony proces gromadzenia materiałów związanych z wysyłkami na Sybir, docierania do rozsianych po całym świecie osób, które tamte lata pamiętają. Był to przez wiele lat temat zakazany. Nie było dokumentów, zbiorów, relacji.

Gdy więc przygotowywaliśmy projekt, nie mieliśmy bezpośrednich kontaktów ze środowiskiem sybiraków. Natomiast na etapie uzgodnień z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń ppoż. zdarzyła się pewna niecodzienna sytuacja. Mianowicie z czasów, gdy pracowałem jeszcze w Miastoprojekcie, pamiętałem dawnego komendanta Straży Pożarnej – sybiraka właśnie. Postanowiliśmy uzgodnić z nim projekt. Przy okazji tych proceduralnych spotkań sporo opowiadał on o życiu na wygnaniu.

Dla mnie szczególnie istotną sprawą, oprócz niezgodnych z prawem i brutalnych aresztowań, była świadomość niesamowitych, potwornych odległości, jakie ci ludzie zmuszeni byli pokonać, zrywając zupełnie więzi i kontakt z krajem, miastem, rodziną. To nieludzkie traktowanie było zamierzone, bo na Syberii nikt ich nie musiał pilnować. Nie można było stamtąd uciec. Celowo więc nie projektowałem w sposób standardowy głównego wejścia. Gdy podjeżdżamy do muzeum, wciąż pozostaje nam 200-300 metrów, które musimy przejść obok dwóch długich ramp magazynowych. Chciałem zwrócić uwagę na kwestię odległości, drogi do pokonania, jednocześnie dając zwiedzającym możliwość skupienia swoich myśli na losie zesłańców.

Główne wejście do muzeum zaakcentowano instalacją przestrzenną, która niektórym kojarzy się z drzewami tajgi syberyjskiej. Czy uznał Pan, że środki czysto architektoniczne byłyby wobec tego tematu zbyt ubogie?

To jest dylemat projektanta muzeum: czy architektura takiego gmachu ma przemawiać mocną narracją dotyczącą merytoryki danej placówki, czy powinna zachować dystans i być wycofana, ponieważ najważniejsze znajduje się w środku budynku? Ja uważałem, mimo wszystko, że znak ujęty w architekturze musi pozostać w świadomości zwiedzającego. Popatrzmy, co zrobił Gehry w Bilbao. Chciał, by jego gmach został zapamiętany. Trochę to wynikało ze względów osobistych – ego architekta nie jest tu bez znaczenia. Nie twierdzę też, że zawsze tak należy działać – raczej, że bardzo dobra architektura, której zabraknie akcentu związanego z treścią budynku, nie utrwali się w świadomości. Temu celowi miała służyć wspomniana instalacja. Nigdy nie odpowiadam na pytanie: „A po co te słupy?”. Niektórzy uważają, że trzeba je czymś uzupełnić, by były bardziej podobne do lasu. Jednak często słyszę również opinię, że ta wielość słupów odnosi się do tysięcy ludzi wywiezionych na Sybir. Można też wyobrazić sobie, że forma stalowego słupa to znak nagłego przerwania i zamknięcia losu ludzkiego w absolutny rygoryzm, żywot zamrożony.

Ważnym elementem Pana dorobku są cerkwie. W jakim stopniu współczesny architekt musi się podporządkować cerkiewnym kanonom, a ile jest w tych obiektach miejsca na swobodę twórczą?

Oczywiście są w architekturze cerkiewnej pewne kanony, jak ten, że główna nawa powinna mieć zwieńczenie w postaci formy przestrzennej, niekoniecznie kopuły, która symbolizuje świat niebieski, ale mogą być one w różny sposób interpretowane. Często publikowana jest cerkiew profesora Aleksandra Grygorowicza w Hajnówce – sztandarowy przykład współczesnej architektury cerkiewnej. Mamy w niej zachowane kanony, ale nie jest to powielanie wzorców z XVI wieku. W Białym Borze znajduje się cerkiew Jerzego Nowosielskiego, która ma bardzo współczesną formę, a kanony są twórczo przetworzone.

Kanony to nie jest dla architekta utrudnienie czy ograniczenie, ale odwrotnie – szansa na stworzenie obiektu z silną religijną podbudową. Bez takiej podstawy projektowanie budynku sakralnego może zakończyć się niepowodzeniem.

Spis treści Architektura 11/2021
przegląd

Relacjonujemy najciekawsze wydarzenia ostatnich miesięcy: tym razem m.in. felieton Aleksandra Krajewskiego na temat rządowego pomysłu projektów domów za złotówkę i omówienie najnowszego raportu IPCC. Podsumowujemy także kolejne odcinki Miastoranka, a wraz z założycielkami inicjatywy Bal architektek zastanawiamy się, co tegoroczna edycja biennale w Wenecji mówi o kobietach. Ponadto prezentujemy rozwiązanie Franciszka Matla, będące odpowiedzią na pytanie, jak polepszyć warunki zamieszkiwania w bloku.

Każda kolumna, schodek czy inny element w pawilonie odpowiada konkretnemu miejscu. Sumayya Vally przeanalizowała około 60 lokalizacji na terenie Londynu, które historycznie przyczyniły się do tworzenia wspólnot. Na tej liście są pierwsze meczety, pierwsze synagogi, ale także bardzo nieformalne przestrzenie, jak pierwszy klub jazzowy w Anglii, w którym grano muzykę tworzoną przez osoby czarnoskóre czy miejsca związane z działalnością osób LGBTQ+ – mówi Natalia Grabowska, kuratorka tegorocznego Serpentine Pavilion w Londynie.

Przegląd najciekawszych projektów i opracowań konkursowych, w tym miesiącu Chmielewski + Partners, JEMS i Grupa 5 Architekci.

realizacje

Powstał obiekt mocno zapadający w pamięć, nasycony treściami symbolicznymi i wydobywający piękno przemysłowej architektury międzywojnia – o nowej realizacji pracowni ARKON Jan Kabac piszą Konrad Kucza-Kuczyński i Jerzy S. Majewski [W WYDANIU CYFROWYM DODATKOWE ZDJĘCIA].

Monument reprezentuje cechy wspólne dla współczesnych upamiętnień: zachęca do eksploracji i wspiera różnorodne formy aktywnego odbioru – o realizacji Katarzyny Ephraim pisze Joanna Kabrońska [W WYDANIU CYFROWYM DODATKOWE SCHEMATY].

Autorzy przenoszą nas w świat południowo-zachodniej Azji w sposób romantyczny i tajemniczy, pokazując go i na powierzchni ziemi, i pod wodą – o nowej realizacji pracowni Szlachcic Architekci pisze Ewa Kuryłowicz.

Artyści Teresa Starzec i Andrzej Jan Bielawski stworzyli prywatną mikroosadę wkomponowaną w podlaski, nadnarwiański krajobraz. O jej realizacji pisze Iwona Ławecka-Marczewska [W WYDANIU CYFROWYM SZKICE ANDRZEJA BIELAWSKIEGO].

technika

Z uwagi na skalę obiektu sklepienia wykonano w konstrukcji żelbetowej, którą obłożono cegłami pochodzącymi m.in. z rozebranych okolicznych pieców do wypalania ceramiki - o nowej realizacji Studio Zhu-Pei pisze Wiktor Kowalski [W WYDANIU CYFROWYM SZKICE KONCEPCYJNE I DODATKOWE ZDJĘCIA].

teoria i praktyka

Czym jest architektura? Jaką rolę powinna pełnić? Publikujemy esej dr. hab. inż. arch. Jacka Wesołowskiego, kierownika Zakładu Urbanistyki i Rewitalizacji Miast w Instytucie Architektury i Urbanistyki Politechniki Łódzkiej, profesora PŁ.

konteksty

Wydaje się, że ruch samochodowy w czasie pandemii ze względu na pracę zdalną powinien zmaleć, ale jednak wzrósł. Ludzie zaczęli kupować najtańsze auta, aby tylko jakieś mieć. Najważniejszy wniosek z naszych badań to właśnie konieczność ograniczenia ruchu samochodowego. Małgorzata Denis i Anna Majewska – architektki i badaczki z Politechniki Warszawskiej – o tym, co zrobić by uodpornić polskie miasta na pandemię [W WYDANIU CYFROWYM DO POBRANIA JEDNA Z ANALIZ AUTOREK].

Pandemia nie kładzie kresu miastom, jakie znaliśmy. Jej szczególny charakter polega na tym, że działa czasami jak dopalacz – akcelerator, a czasami jak wygaszacz procesów, które dopiero zaczynały się tlić. Wraz z socjolożką profesor Katarzyną Kajdanek zastanawiamy się, jak pandemia zmienia życie w polskich miastach.

praktyka

Aby nie zdominować historycznej bryły planetarium, architekci zdecydowali o ukryciu nowej kubatury pod ziemią. Wyzwaniem był dobór sposobu fundamentowania, który nie stwarzałby niebezpieczeństwa uszkodzenia istniejącego budynku – o wyzwaniach związanych z realizacją Muzeum Sztuki Nowoczesnej piszą Joanna Kapturczak i Michał Kapturczak [W WYDANIU CYFROWYM DODATKOWE ZDJĘCIA Z REALIZACJI I RYSUNKI].

Nowe produkty i specjalistyczne technologie dla architektów

Do łazienki i kuchni: designerska umywalka, płytki od projektanta mody, bateria bezdotykowa

kolumny studenckie

Studia architektoniczne oferuje ponad 20 uczelni w kraju. Przez najbliższy rok będziemy prezentować poszczególne wydziały w nowym cyklu: Wydziały Architektury w Polsce. W tym miesiącu Wydział Budownictwa i Architektury Politechniki Świętokrzyskiej.

Studenci mają możliwość rozwijania swoich pasji i zainteresowań, a także pogłębiania wiedzy dzięki kursom, szkoleniom i praktykom organizowanym w trakcie trwania studiów. Wspierany jest także ich rozwój kulturalny – o tym, dlaczego warto studiować architekturę na Politechnice Świętokrzyskiej pisze Weronika Adamek.

zawód architekt

Bardzo dobra architektura, której zabraknie akcentu związanego z treścią budynku, nie utrwali się w świadomości. O realizacji Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku, a także architekturze cerkiewnej z Janem Kabacem rozmawia Maja Mozga-Górecka.

z archiwum architektury

W cyklu „Z archiwum” przypominamy artykuł Krystyny Trautsolt-Kleyff „Portret Polaka we wnętrzu. Wzory kulturowe a projektowanie mieszkań”, zamieszczony w „Architekturze” nr 3/1988. Autorka omawia w nim trzy najważniejsze i najbardziej powszechne w owym czasie wzorce organizowania przestrzennego mieszkania, będące wynikiem działania czynników społeczno-kulturowych, a mianowicie: integracyjny (tradycyjny), izolacyjny (wielkomiejski) oraz równowagi (rozwojowy). Analizuje także różnice w stylu życia trzech grup społecznych, mające bezpośredni wpływ na urządzenie i użytkowanie mieszkań. Natomiast refleksją, jak priorytety w wykorzystaniu przestrzeni mieszkań zmieniły się w pierwszym dwudziestoleciu XXI wieku, w rzeczywistości pandemicznej, dzieli się Anna Lorens w napisanym współcześnie komentarzu [TYLKO W WYDANIU CYFROWYM].

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum