Eksperymentalna wystawa „Tani Dom Własny” w czasie kryzysu 1929

2015-06-30 11:45 Tekst: Hanna Faryna-Paszkiewicz
Tani Dom Własny
Autor: archiwum serwisu

Warszawska wystawa Tani Dom Własny była pokazem eksperymentalnej, niskobudżetowej architektury jednorodzinnej – polską odpowiedzią na kryzys 1929 roku.

Eksperymentalna wystawa „Tani Dom Własny” w czasie kryzysu 1929 – tło historyczne

W drugiej połowie 1932 roku z inicjatywy Teodora Toeplitza, socjalisty i działacza Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, dwie instytucje – Polskie Towarzystwo Reformy Mieszkaniowej i Związek Miast Polskich – otworzyły w Warszawie wystawę Tani Dom Własny jako odpowiedź na kryzys 1929 roku. Ekspozycja trwała miesiąc – między 17 września a 17 października. Propagowała wobec szalejącej drożyzny szczególny typ domu jednorodzinnego – jego najtańszą wersję, bez systemu miejskiej kanalizacji, ale zaopatrzonego w szambo, elektryczność, wodociągi i nowoczesne systemy gazowe, tak do ogrzewania jak i gotowania. Dodatkowo Polski Monopol Spirytusowy w osobnym kiosku prezentował wynalazek: maszynki do gotowania na spirytusie. Trzeba jednak podkreślić, że w 1932 roku definicja taniego domu w Polsce, zwłaszcza drewnianego i w otoczeniu malowniczego przedmieścia, sugerowała i inną nowość – weekendhouse. Z perspektywy czasu dla bielańskiej wystawy możemy znaleźć miejsce między pokazem Die Wohnung niemieckiego Werkbundu w Stuttgarcie z 1927 roku, a krajową wystawą Mieszkanie najmniejsze z 1930 roku. Obie, mimo znaczących różnic w skali proponowanych rozwiązań, skupiały uwagę na gwałtownie potrzebnych rozwiązaniach, propozycjach prostych w realizacji i dostępnych dla średniozamożnych.

Nieformalne hasło wystawy na Bielanach brzmiało mały domek = mały fundusz. Podkreślano jednak, że ów mały domek nie jest z założenia miniaturą dużego, nie jest zmniejszoną wersją willi ani pałacu, lecz zwartą, „skończoną w sobie” całością. Był to odzew na skutki kryzysu ekonomicznego z 1929 roku, a jednocześnie odpowiedź na głód mieszkaniowy w stolicy. Towarzystwo Reformy Mieszkaniowej, świadome istniejącego rynku zainteresowanych taką formą domu, przedstawiło więc gotowe propozycje. Wystawa miała być także bodźcem dla krajowego przemysłu, impulsem dla młodych architektów, którzy na czas jakiś winni odłożyć myśl o wysokobudżetowych realizacjach. Wyzwaniem była określona, skromna suma. Niechaj każdy zbuduje to, co w granicach określonej sumy kosztów uważa za najlepsze i najtańsze – pisano w propagandowych drukach. Bielańskie realizacje, o powierzchni do 60 metrów kwadratowych wnętrza, miały zamykać się w przedziale 8-14 000 złotych. Podkreślano z mocą, że nie ma sprzeczności między ideą ruchu spółdzielczego, a dążeniem do własnego solidnego domu. Obie mają na celu wyzwolenie się z boleśnie krępującej splątanej sieci gospodarki obliczonej na zysk. Przywoływano argument, że nawet sowiecka gospodarka zachowała i uznaje własność małego domku dla jednej rodziny – tradycyjnej rosyjskiej daczy.

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum