Dom bezdomnych w Warszawie
Sercem bryły o rdzawym odcieniu, który nawiązuje do barw okolicznej zabudowy, jest wykonana z drewna, symbolizująca dom, kaplica – o nowej realizacji pracowni xystudio piszą Dariusz Śmiechowski i Hubert Trammer [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].
Choć liczba osób w kryzysie bezdomności w Polsce od kilku lat regularnie spada, to nadal największym problemem jest brak systemowych rozwiązań.
Programy naprawcze realizują przede wszystkim organizacje pozarządowe i samorządy. Prezentowany w tym numerze „A-m” dom dla bezdomnych na warszawskich Włochach jest jedenastą tego typu placówką w Polsce założoną przez Wspólnotę Chleb Życia siostry Małgorzaty Chmielewskiej i kolejną po wielokrotnie nagradzanym obiekcie w Jankowicach („A-m” 01/2020) zaprojektowaną przez xystudio. Dwa lata budowy, kilka tygodni sprzątania, rok wyszukiwania wszystkiego, co potrzebne – od łóżek po szczotki – i oto „najpiękniejszy przytułek w Europie” został otwarty – napisała siostra Małgorzata Chmielewska na swoim blogu w lutym tego roku, dziękując przy okazji wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji: prywatnym darczyńcom, Fundacji Biedronka, Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, władzom Warszawy, firmie Forte i architektom. W podobnie lakoniczny sposób siostra wspomniała o nowym budynku w wywiadzie opublikowanym w „Tygodniku Powszechnym” z 21 maja. Mówiła, że jest bardzo piękny i bardzo drogi. Kosztował 16 mln zł. I wymienia donatorów. Jak zauważa we wstępniaku redaktor senior ks. Adam Boniecki, wątek urywa się szybko, bo choć siostra Małgorzata Chmielewska bez wątpienia cieszy się domem, wie, że mimo niego tysiące ludzi starych i chorych nadal skazuje się na żebractwo. To bardzo typowe dla siostry Małgorzaty, że nie mówi ogólników, lecz przytacza fakty, które zna z doświadczenia – pisze Boniecki. W Polsce, według różnych szacunków, żyje od 30 do 36 tys. osób w kryzysie bezdomności, ale zdaniem ekspertów zajmujących się tematem i tak są to liczby znacznie zaniżone. Co charakterystyczne, jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, 80% bezdomnych stanowią mężczyźni, a ponad połowa deklaruje bezdomność dłuższą niż pięć lat. To ostanie zjawisko jest szczególnie niepokojące, pokazuje bowiem, że obowiązujący w naszym kraju system jest nieefektywny. Rząd prowadzi jakieś działania, badania, jest program grantowy, jakieś strategie, ale w porównaniu z tym, co proponują organizacje eksperckie, co dzieje się na świecie (...), co wynika z rekomendacji Komisji Europejskiej, to jest przepaść. To wszystko jest odległe od sprawdzonych współczesnych wzorów – mówiła portalowi oko.press Julia Wygnańska, badaczka bezdomności, wiceprezeska Fundacji Najpierw Mieszkanie Polska, która na terenie naszego kraju stara się realizować sprawdzony model rozwiązywania problemów bezdomności chronicznej – Housing First. Metoda ta, opracowana w latach 90. przez kanadyjsko-amerykańskiego psychologa Sama Tsemberisa, obecnie wdrażana jest na całym świecie, a do jej popularyzacji przyczynił się sukces Finlandii, która na przestrzeni ostatniej dekady jako jedyny kraj unijny obniżyła wskaźniki długotrwałej bezdomności (liczba bezdomnych spadła tam w tym czasie z ok. 8 tys. do 5,5 tys.). Zakłada ona, że pierwszym etapem nie jest terapia i pokonywanie kolejnych szczebli „powrotu do normalności”, a otrzymanie samodzielnego mieszkania jako swoistego fundamentu przywracającego jednostce godność i podmiotowość. Dopiero wtedy możliwe jest wsparcie, efektywna praca z psychologiem czy specjalistą od uzależnień. W Polsce w realizację programów typu Najpierw mieszkanie jako pierwsze zaangażowały się samorządy. Liderem jest Warszawa, która dotąd przekazała w ten sposób 37 lokali z własnego zasobu i zasobu Mienia Skarbu Państwa, w tym 21 w ramach unijnego projektu Najpierw mieszkanie – innowacyjne metody trwałego rozwiązania problemu chronicznej bezdomności. Realizowany on był od 2019 roku na terenie pięciu stołecznych dzielnic. Idea Housing First jest taka, że osoby wyrwane z kryzysu bezdomności, gdy staną na nogi, stopniowo przejmują finansowanie wynajmu lokalu. Początkowo to 30%, później – 100%. To wydarzenie jest bardzo ważne, bo świadczy o udanym powrocie do społeczeństwa. (....) W drodze ku temu celowi wszyscy mają wsparcie interdyscyplinarnego zespołu, w którego składzie są psychoterapeuci, terapeuci środowiskowi, pracownik socjalny, prawnik i trener pracy – informuje warszawski ratusz. Tomasz Żylski