Czytelnia
Recenzujemy najciekawsze publikacje i nowości wydawnicze. W tym miesiącu Zofia Piotrowska recenzuje książkę „Powrotnicy. Reurbanizacja w perspektywie przebiegu życia” Katarzyny Kajdanek, a Piotr Lewicki, Kazimierz Łatak publikację „Modernizm, socrealizm, socmodernizm, postmodernizm. Przewodnik po architekturze Krakowa XX wieku”.
Feminizm dla wszystkich
Feminist City: Claiming Space in a Man-Made World, czyli oryginalny tytuł książki Leslie Kern, przetłumaczylibyśmy dosłownie jako Miasto feministyczne. Zdobywanie własnej przestrzeni w świecie stworzonym przez mężczyzn. Tytuł zaproponowany przez polskiego wydawcę jest bardzo rozczarowujący i rozmija się z głównym przesłaniem publikacji. W swoim eseju, bo tak określiłabym formę tej książki, autorka rozwija pojęcie feminizmu jako ruchu stawiającego w centrum swoich działań wszystkie dyskryminowane grupy społeczne, którego celem jest emancypacja, dążenie do przyznania każdemu pełni praw. Leslie Kern ostrzega przed sytuacjami, w których zmiany ukierunkowane na spełnienie potrzeb konkretnej kategorii osób (najczęściej białych kobiet) mają negatywne skutki dla jeszcze mniej uprzywilejowanych mieszkanek i mieszkańców, co może skutkować rozpoczęciem procesów gentryfikacyjnych. W tym kontekście, sformułowanie „miasto dla kobiet” brzmi wykluczająco. Co więcej, odzwierciedla krytykowane przez Kern opinie części przedstawicielek środowiska feministycznego, które definicję ruchu zawężają do osób reprezentujących odpowiednią płeć biologiczną. Popieram postulaty autorki, chciałabym, żeby feminizm rozumiany był dziś, zwłaszcza w naszym kraju, jako ruch antypatriarchalny, działający nie przeciwko męskości, a w celu upodmiotowienia i równouprawnienia wszystkich grup społecznych dyskryminowanych ze względu na rasę, narodowość, klasę społeczną, orientację seksualną, niepełnosprawność, a także płeć. Pod tym względem polskie tłumaczenie tytułu książki może okazać się wręcz szkodliwe. Feminist City, mimo że wydana po raz pierwszy dopiero w 2019 roku, szybko stała się dla osób zajmujących się geografią krytyczną jedną z kluczowych publikacji. Kern dzieli się swoimi doświadczeniami, które z pewnością dla wielu z nas nie będą niczym nowym, jednak samo poczucie, że jest się reprezentowaną i rozumianą przez inną osobę – które umacnia ta lektura – stanowi dużą wartość książki. Wiele odwołań do prac innych badaczek daje możliwość pogłębienia wiedzy na temat opisywanych problemów. Z drugiej strony autorka nie próbuje na siłę nikogo przekonać do walki z fałszywymi stereotypami. Przyjęłam to z wielką ulgą, bo w moim odczuciu, zbyt wiele trudu wkładamy w tłumaczenie, czym jest dyskryminacja, jak się objawia, dlaczego w dyskusji architektonicznej mają prawo zasiąść same prelegentki i jak różnorodne potrafi być biennale sztuki prezentujące prawie same artystki. Wydaje mi się, że po książkę sięgną osoby rozumiejące wartość ruchu feministycznego. Lektura nie okaże się pewnie dla nich rewolucyjnym odkryciem, ale być może pozwoli zrozumieć im, że ich głos, który mimo wszystko wyróżnia się w przeważająco męskim środowisku architektonicznym, może zostać wykorzystany nie tyle do wzmacniania pozycji kobiet jako wartości samej w sobie, ile do głębszej krytyki kapitalistycznych i wykluczających narracji, które zdominowały nasz zawód.
Zofia Piotrowska