Współcześni nomadzi na Triennale Architektury w Oslo
Ubiegłoroczne triennale w Oslo stanowiło satysfakcjonującą przeciwwagę dla architektonicznych imprez o skali weneckiego biennale, gdzie przewodni temat traktowany jest zwykle bardzo swobodnie. Wystawy After Belonging, dotykające zagadnień z pogranicza dziedzin humanistycznych i projektowych, były zaskakująco precyzyjne i rzeczowe – podsumowanie Moniki Arczyńskiej.
Oprócz biennale w Wenecji i Rotterdamie na 2016 rok przypadło kilka ważnych cyklicznych architektonicznych wydarzeń, m.in. triennale w Bukareszcie, Lizbonie oraz Oslo. Kuratorzy szóstej edycji norweskiego wydarzenia, które trwało od 8 września do 27 listopada i było zatytułowane After Belonging. A Triennale In Residence, On Residence and the Ways We Stay In Transit to zespół architektów i badaczy związanych z czołowymi amerykańskimi uniwersytetami, m.in. Columbia i Princeton (Lluís Alexandre Casanovas Blanco, Ignacio G. Galán, Carlos Mínguez Carrasco, Alejandra Navarrete Llopis i Marina Otero Verzier).
Podjęte przez nich tematy od kilku lat pojawiają w badaniach prowadzonych na tych uczelniach. W Oslo zagadnienia kolonializmu, terytorialności i współczesnego nomadyzmu zostały zinterpretowane w kontekście głównego hasła triennale – przynależności. Przywiązanie do miejsc i przedmiotów przedstawiono w odniesieniu do globalnego przepływu ludzi, informacji i kapitału. Wystawa pokazywała, że dynamika tych zjawisk utrudnia śledzenie ich na bieżąco przy użyciu klasycznych narzędzi, takich jak mapy. Stąd jednym z wiodących wątków były ograniczenia współczesnej kartografii i chęć budowania nowych metod zapisu zmian.
Główna ekspozycja składała się z dwóch części: On Residence w Norweskim Centrum Wzornictwa i Architektury oraz In Residence w poświęconym architekturze oddziale Muzeum Narodowego. Pierwsza stanowiła wprowadzenie do tematu, druga pokazywała dziesięć studiów przypadku, m.in. alternatywne możliwości zapewnienia schronienia. Problem mieszkań dla uchodźców, wyraźnie obecny na ostatnim weneckim biennale, był tu jednak zagadnieniem drugorzędnym.