Dworzec przyszłości – o Łodzi Fabrycznej Daniel Załuski
Władze Łodzi zakładają, iż uda się powtórzyć sukces dworca Lille Europe, zrealizowanego na rozwidleniu linii kolei dużych prędkości w kierunku Paryża, Londynu, Brukseli i Amsterdamu, co pozwoliło temu poprzemysłowemu miastu stać się nowym międzynarodowym centrum biznesowym. W Łodzi szanse na podobny efekt pojawią się jednak dopiero wtedy, gdy oprócz podziemnej stacji powstanie tunel kolejowy pod śródmieściem, a przede wszystkim uda się zrealizować planowaną od dawna linię kolei dużych prędkości Warszawa – Poznań – Wrocław – pisze Daniel Załuski.
Usytuowany w większości pod ziemią dworzec Łódź Fabryczna jest jednym z największych w Europie, a jednocześnie największym i najdroższym w Polsce. Podstawowym celem realizacji była przebudowa dworca czołowego na przelotowy, a przy okazji pozyskanie terenów rozwojowych o uregulowanym stanie własności. Większość gruntów w mieście jest bowiem obarczona roszczeniami przedwojennych właścicieli, a obszar inwestycji należy w głównej mierze do Skarbu Państwa.
Przedsięwzięcie ma być także katalizatorem rewitalizacji strefy śródmiejskiej. Władze Łodzi zakładają, iż uda się powtórzyć sukces dworca Lille Europe, zrealizowanego na rozwidleniu linii kolei dużych prędkości w kierunku Paryża, Londynu, Brukseli i Amsterdamu, co pozwoliło temu poprzemysłowemu miastu stać się nowym międzynarodowym centrum biznesowym. W Łodzi szanse na podobny efekt pojawią się jednak dopiero wtedy, gdy oprócz podziemnej stacji powstanie tunel kolejowy pod śródmieściem, którego koszt szacowany jest dziś na 2 mld zł, a przede wszystkim uda się zrealizować planowaną od dawna linię kolei dużych prędkości Warszawa – Poznań – Wrocław, co pochłonąć ma ok. 29 mld zł. I choć terenami wokół dworca pomału zaczynają się interesować deweloperzy, wciąż niepokoi raport firmy doradczej PwC z 2015 roku i prognozy demograficzne GUS, które mówią o dalszym, silnym spadku ludności Łodzi i coraz mniejszej liczbie nowych inwestycji w tym mieście.