Terminal Kultury Gocław
Założeniem było stworzenie obiektu przejściowego, transformowalnego. Obiekt nie zwraca na siebie uwagi krzykliwą elewacją, nie epatuje detalem – pisze Sonia Prószyńska [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].
Rozstrzygnięty w 2017 roku przetarg na dokumentację projektową centrum edukacyjno-kulturalnego na Gocławiu wygrało Biuro 87a architekci, autorzy projektu PROM-u Kultury Saska Kępa, siedziby instytucji nie tylko pokrewnej, lecz także położonej po prawej stronie Wisły. Wybrana przez mieszkańców nazwa – Terminal Kultury Gocław – dobrze wpisuje się w historię dzielnicy, w której tuż przed II wojną światową rozpoczęto budowę międzynarodowego lotniska dla Warszawy (zrealizowana część wykorzystywana była po wojnie przez Aeroklub Warszawski). W latach 70. tereny przekształcono na cele mieszkaniowe, a lotniczą historię upamiętniają nazwy gocławskich ulic i osiedli.
Bezpośrednie sąsiedztwo działki przeznaczonej pod inwestycję nie dało architektom zbyt wielu punktów odniesienia. Teren jest zdominowany przez położone tuż obok centrum handlowe, przylega do skrzyżowania dwujezdniowych ulic, którym towarzyszą rozproszone obiekty o dość przypadkowym charakterze: m.in. stacja paliw LPG, pawilon gastronomiczny czy wybieg dla psów. To jednocześnie położenie centralne dla liczącego ponad 50 tys. mieszkańców Gocławia, w sąsiedztwie popularnego parku Balaton, oddalonego o pięć minut spacerem.