Strefa rekreacji / Warszawa
W surrealistycznym klimacie inspirowanym książką Lewisa Carrolla oraz kinematografią Tima Burtona, powstał na Bielanach plac nie tylko dla dzieci – Anna Cudny pisze o realizacji pracowni LS-Project Maciej Sikorski [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].
Któż z nas nie zna historii o Alicji, która po wypiciu magicznego eliksiru zmniejsza się, wskakuje do króliczej nory i wyrusza w podróż po Krainie Czarów, gdzie wciąż toczy się walka dobra ze złem? Z pozoru ta opowieść wydaje się jedynie bajką, jakich wiele, gdy jednak przyjrzymy się jej dokładniej, może okazać się całkiem realna i bliska naszym doświadczeniom. Życie we współczesnym świecie już od dawna przypomina szalony bieg za Białym Królikiem, który w łapce trzyma tykający budzik. Zjawisko to tyczy się nie tylko dorosłych, ale i najmłodszych. Tempo życia, przeładowanie obowiązkami, ciągły stres, skutki pandemii czy zagrożenie konfliktem zbrojnym przyczyniły się do zatrważającej kondycji psychicznej i fizycznej polskiego społeczeństwa. Jednym z kluczowych czynników, które mogą wspomóc zatrzymanie lub odwrócenie tych procesów, są miejsca takie, jak wielopokoleniowa strefa rekreacji przy ulicy Frygijskiej w Warszawie, zwana placem zabaw Alicji z Krainy Czarów, do której prowadzą trzy bramy.
Brama pierwsza – Czas-Wyobraźnia-Marzenia – to przestrzeń nacechowana, mająca znaczenie w codziennym życiu lokalnej społeczności, którą świadomie wybiera się, by spędzić w niej czas. Takie miejsca są potrzebne każdemu człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania, stają się podstawą w budowaniu relacji międzyludzkich i przyczyniają się do osiągnięcia dobrostanu psychofizycznego. Przestrzeń zlokalizowana jest na działce znajdującej się wewnątrz osiedla mieszkaniowego z lat 60., w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły podstawowej i ośrodka wsparcia dla seniorów. Porośnięta pięknymi starymi drzewami, nieco wyniesiona ponad poziom ulicy, swoimi walorami zachęca do zatrzymania się, zwolnienia, odpoczynku. Jej przeznaczenie na cele rekreacyjne nie było ani oczywiste, ani pewne. Teren miał zostać sprzedany pod inwestycję mieszkaniową. W wyniku protestów mieszkańców oraz przychylności władz dzielnicy sprzedaż nie doszła jednak do skutku, a włodarze zdecydowali o ogłoszeniu przetargu na projekt i realizację strefy rekreacji.