Zielona rewolucja u bram?
Wobec intensywnego rozwoju metropolii zaczynamy zdawać sobie sprawę, że kwestia zieleni w mieście ma dziś wymiar globalny. Wiąże się z ociepleniem klimatu, zanieczyszczeniem powietrza, gospodarką odpadami, itd. Mając poczucie, że stoimy u progu ekologicznej katastrofy, stajemy się coraz częściej inicjatorami, uczestnikami i widzami swego rodzaju zielonej miejskiej rewolucji – Agnieszka Dąbrowska podsumowuje konferencję Miastonatura. Zielona przyszłość miast?, którą zorganizowały w kwietniu Instytut Badania Przestrzeni Publicznej, ASP w Warszawie, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny oraz Instytut Filozofii UW.
Miasto będzie zielone albo nie będzie go wcale – tak można by podsumować konferencję Miastonatura. Zielona przyszłość miast?, którą zorganizowały w kwietniu Instytut Badania Przestrzeni Publicznej, ASP w Warszawie, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny oraz Instytut Filozofii UW. Wobec intensywnego rozwoju metropolii zaczynamy zdawać sobie sprawę, że kwestia zieleni w mieście ma dziś wymiar globalny. Wiąże się z ociepleniem klimatu, zanieczyszczeniem powietrza, gospodarką odpadami, itd. Mając poczucie, że stoimy u progu ekologicznej katastrofy, stajemy się coraz częściej inicjatorami, uczestnikami i widzami swego rodzaju zielonej miejskiej rewolucji. Często jest ona oddolna, a jej przejaw to chociażby zakładanie ogrodów społecznościowych. W Polsce tę „rewolucyjną” sytuację ostatnio dodatkowo zaogniają alarmy smogowe i tzw. Lex Szyszko – prawo umożliwiające właścicielom prywatnych posesji wycinkę drzew.