Filozofka i architektki. Dyskusja programowa 2023
8 lutego odbyła się prowadzona przez Katarzynę Kasię dyskusja Szkice dla przyszłości, która towarzyszyła wystawie Archikolaże. Co dalej z architekturą w czasach śmieciowej nadprodukcji, z projektowaniem w postkomfortowym świecie?
Katarzyna Kasia: Dobry wieczór Państwu. Bardzo serdecznie witamy Państwa podczas debaty towarzyszącej wystawie Archikolaże, zrealizowanej z okazji 40 lat pracy Ewy P. Porębskiej w mediach architektonicznych. Mam dzisiaj niezwykłą przyjemność rozmawiać z sześcioma wspaniałymi kobietami bardzo ważnymi dla polskiej architektury, siódma połączy się z nami. Chciałabym, żebyśmy zaczęły tę dzisiejszą rozmowę od filmu, który przesłała Barbara Nawrocka.
Barbara Nawrocka: Bardzo żałuję, że nie mogę uczestniczyć w dzisiejszej debacie osobiście. Czuję się zaszczycona, że znalazłam się w tym gronie i bardzo dziękuję Ewie Porębskiej za zaproszenie. Nie wszystkie rozmówczynie miałam okazje poznać, ale kilka znam. Jednej jestem ogromnie wdzięczna za zaproszenie do książki, drugiej za wprowadzenie zagadnienia szaletów publicznych do debaty publicznej w Polsce, innej jeszcze za biały pawilon w Dolince Służewieckiej, od czasu którego mam w niej swoją role model. Nie zdołałam dojechać do Warszawy, bo jestem w Nairobi, w Kenii. Zostaję tu do marca. Biorę udział w projekcie Communities and Artistic Participation in Hybrid Environment. Miastopracownia jako jedna z 10 partnerek – obok podmiotów akademickich, takich jak: Uniwersytet Jagielloński, Kenyatta University, uczelnie w Lizbonie i Atenach czy we Florencji – przez kilka lat będzie współbadać kwestię tworzenia wspólnot w przestrzeniach rzeczywistej i cyfrowej. Z koleżanką Wilczyńską i koleżanką Janicką podbijamy wątki przestrzenne i genderowe. Wydaje mi się, że w architekturze, podobnie jak w innych dziedzinach, w ostatnich latach obserwujemy zwrot ku tematom takim jak: ekologia, wątki prospołeczne, działania wspólnotowe, przyznanie, że twórca jest bohaterem zbiorowym. Mamy świadomość, że poruszamy się w kontekście polityczno-ekonomiczno-środowiskowo-społecznym i ten kontekst jest w architekturze ważny. Dlatego jej ocena nie dotyczy już samych walorów estetycznych. Wydaje mi się, że estetyka w postkomfortowej przyszłości będzie zupełnie inna. A archikolaże będzie to niedługo nazwa określająca obiekty sklejone z materiałów rozbiórkowych.
Dostałam od pani Katarzyny Kasi pytanie o to, czy zmiana perspektywy może być wynikiem większej reprezentacji kobiet w branży. Przyznam szczerze, że nie znam prostej odpowiedzi na to pytanie. Wydaje mi się, że obecność kobiet i podnoszenie postulatów prospołecznych, z którymi są one przede wszystkim utożsamiane, pojawiają się jako zjawiska w kontrze do logiki patriarchatu i w jakimś stopniu napędzają się one nawzajem. Z jednej strony wiemy oczywiście, że osobami najbardziej znanymi z projektowania prospołecznego, dla osób niepełnosprawnych czy dla dzieci, zawsze były kobiety. W Polsce: Jankowska, Skibniewska, Brukalska, mogłabym wymieniać do wieczora. Nie chciałabym jednak, żeby te przykłady sprawiły, że teraz każdej architektce będziemy wtłaczać architektoniczne troskę i opiekuńczość, bo kobiety są różne, kobiety projektują różnie i kobiety projektują, jak chcą. Jestem bardzo ciekawa opinii pozostałych dyskutantek.