Mikroświat pełen autorskich rozwiązań – o hotelu Renaissance Adam Orlewicz
Na przestrzeni dziewięciu lat od ogłoszenia wyników konkursu architektonicznego na hotel na Okęciu do jego otwarcia, w projekcie wnętrz hotelowych zaszły znaczące zmiany. Sieć słynęła dotąd z budzących poczucie bezpieczeństwa przestrzeni o niemal identycznym charakterze w każdym kraju. Dziś w swoich wyspecjalizowanych segmentach o podwyższonym standardzie zdaje się gonić klientów poszukujących coraz częściej lokalnego, nieco kameralnego, nieformalnego stylu – o nowej realizacji JEMS Architekci pisze Adam Orlewicz.
W plątaninie lotniskowej infrastruktury komunikacyjnej na Okęciu, vis-à-vis terminalu i rozległej płyty z rozlokowanymi na niej maszynami lotniczymi, projektanci z pracowni JEMS Architekci postawili swoją perfekcyjnie skrojoną maszynę hotelową. Gładka, szklista, prostolinijna bryła hotelu Renaissance Warsaw Airport osadzona została na stropach wielopoziomowego parkingu wypełniającego trójkąt szerokich dróg dojazdowych do hali portu lotniczego im. Fryderyka Chopina. Linie okien poszczególnych kondygnacji powtarzają horyzontalną dynamikę otaczających pasów komunikacyjnych, ale w poziomie parteru prostopadłościan gmachu otwiera się przełamaniami w kierunku wysokiego wnętrza, które w kontraście do surowej czerni elewacji kusi ciepłym kolorytem drewna. Oddany do użytku w kwietniu tego roku pięciogwiazdkowy hotel sieci Marriott, w przeciwieństwie do oszczędnego wizerunku na zewnątrz, w środku wybrzmiewa kontrastami.