Po co Czechom architekt w każdym mieście? Rozmowa z Osamu Okamurą
Około 180 czeskich miastach ma miejskiego architekta. Nie zawsze jest to praca na pełen etat, ale to i tak oznacza, że w prawie jednej trzeciej miast jest ktoś, kto czuwa nad architekturą – mówi Arturowi Celińskiemu Osamu Okamura.
Artur Celiński: Czy znalezienie się Galerii Plato w Ostrawie zaprojektowanej przez Roberta Koniecznego na liście pięciu finalistów EU Mies van der Rohe Award 2024 jest bardziej zasługą polskiego architekta czy efektem systemowej pracy całego czeskiego środowiska architektonicznego?
Osamu Okamura: To przede wszystkim sukces społeczności Ostrawy, która w pewnym momencie przeciwstawiała się planom lokalnych decydentów i obroniła ten obiekt przed wyburzeniem. Następnie za pomocą szeregu działań, petycji i demonstracji przekonała lokalną władzę nie tylko do zachowania tej dawnej rzeźni jako proindustrialnej pamiątki, ale też do zainwestowania i stworzeniu tej przestrzeni dla galerii Plato – znanej, cenionej i renomowanej galerii sztuki o dosyć alternatywnym charakterze. Dzisiejszy efekt to lata trudnej i żmudnej pracy włożonej w informowanie, przekonywanie, budowanie sojuszy i szukanie pieniędzy.
AC: No i popsułeś mi moją małą prowokację. Chciałem, żebyśmy naszą rozmowę zaczęli od tego, że projekt Koniecznego został zrealizowany tylko dlatego, że zwycięzca konkursu, Petr Hájek, nie zdecydował się na podpisanie umowy. Może więc to po prostu efekt przypadku.
OO: Przepraszam, że ponownie mieszam Ci szyki, ale to zdecydowanie nie jest przypadek. Patrzysz tylko na samą końcówkę bardzo długiego procesu. Zapominasz również o kontekście. Ta sytuacja to dobra ilustracja sytuacji konkursów architektonicznych i rozwoju architektury w naszym kraju. Zanim jednak zaczniemy rozmawiać o środowisku, zatrzymajmy się na chwilę przy polityce. Zwłaszcza tej lokalnej. To przecież często od woli politycznej zależy nie tylko to, czy w ogóle konkurs zostanie ogłoszony, ale też to, jakie zostaną w nim zapisane oczekiwania. Ostrawa nie jest miastem, której władze jakoś szczególnie mocno wybijały się w temacie rozumienia wartości architektury oraz jej znaczenia dla mieszkańców i jakości życia całego miasta. Nie jest jednak też miejscem, które byłoby na walory architektury ślepe lub celowo je ignorowało. Można powiedzieć, że jest gdzieś pośrodku. Chcieli dobrych efektów, ale też nie tak znów przesadnie mocno. Trzeba też pamiętać, że nie jest to najbardziej rozwinięty społecznie i gospodarczo czeski region. Galeria sztuki nie była tu kwestią priorytetową. Warto także zauważyć, że Ostrawa zmieniła swoje podejście w tej kwestii – szuka pomysłów na architekturę bardziej inkluzywną. Odrestaurowanie Plato w tym kształcie i formie jest tego wyrazem.
AC: Jakie to ma jednak znaczenie dla wyników samego konkursu?
OO: Duże, jeśli weźmiemy pod uwagę, że członkami sądu konkursowego byli lokalni decydenci. W jury zasiadali m.in. Tomáš Macura, MBA – wówczas prezydent Ostrawy, radny miejski Lukáš Semerák czy burmistrz dzielnicy, w której PLATO powstawało. Oczywiście mieliśmy tu też grono znakomitych postaci architektonicznych – w tym Ivana Reimanna, który urodził się w Pradze, ale rozwinął swoją pełną sukcesów karierę w Niemczech po emigracji w latach 80.