Arka Koniecznego
Dla Roberta Koniecznego argumentem decydującym o kupnie działki był malowniczy widok na pasmo Beskidu Śląskiego. Zaprojektował więc dom, w którym krajobraz niemal przelewa się przez przeszklone elewacje. O architektonicznych konotacjach Arki Koniecznego, w której można odnaleźć i nawiązania do wcześniejszych realizacji autora, i próby redefinicji archetypu willi z gankiem, piszą Piotr Kuczia oraz Bartosz i Michał Haduchowie.
Mój dom – o projekcie Arki Robert Konieczny
Największą wartością działki jest wspaniały widok, który się z niej roztacza. Stąd myśl, by dom stał się ramą, która kadruje otaczający krajobraz. Optymalną okazała się otwarta na górski pejzaż budowla parterowa, zapewniająca ten sam widok ze wszystkich pomieszczeń. Pojawił się jednak problem poczucia bezpieczeństwa, gdyż działka znajduje się na absolutnym odludziu. Rozwiązaniem stało się „odkręcenie” budynku tak, by z ziemią stykał się tylko jednym narożnikiem, a reszta zawisła nad zboczem wzgórza. W ten sposób część parteru, w której zlokalizowałem sypialnie została wyniesiona na poziom pierwszego piętra. Ponieważ w obiekcie występują duże przeszklenia, żona dodatkowo poprosiła o skuteczne zamknięcie domu od strony wejścia. Pojawiła się więc 10-metrowa ściana przesuwna i most zwodzony, który łączy funkcje schodów i okiennicy. Lokalizacja domu na stromym zboczu stwarzała realne zagrożenie osuwiskiem, coraz częściej występującym w polskich górach. Dlatego, by jak najmniej naruszać rodzimy grunt postanowiłem dom potraktować jak most, pod którym swobodnie przepływa woda opadowa.