Dom / Podkowa Leśna

Budynek ten to rebus – odgadywanie zasad nim rządzących jest zabawą. O realizacji Zbigniewa Jasińskiego pisze Marcin Kwietowicz. Zdjęcia: Maciej Lulko.
Projektowanie dla bliskich to trudne wyzwanie. Każdy, kto tego próbował wie, że gdy w grę wchodzą wzajemne oczekiwania nie tylko wobec planowanego budynku, ale i partnera w tym procesie, dyskusja szybko może przerodzić się z merytorycznej w emocjonalną. Z drugiej strony zlecenia takie są często okazją do poszukiwań niestandardowych rozwiązań formalnych czy funkcjonalnych. Tak stało się w przypadku zaprojektowanego przez Zbigniewa Jasińskiego domu w Podkowie Leśnej. Położony niemal w centrum miasteczka, na pierwszy rzut oka niczym specjalnym się nie wyróżnia. Dorosły syn zaproponował rodzicom dom pozbawiony wianuszka niepotrzebnych już dziecięcych sypialni. Nie ograniczył jednak metrażu budynku, proponując kilka wyjątkowych – szczególnie jak na warunki wczesnego PRL-u – pomieszczeń. Znajdująca się na poziomie gruntu oranżeria została włączona w zwartą bryłę i gdyby nie bogaty detal, dom mógłby zostać uznany za typową „kostkę polską”, która w rodzimym krajobrazie pojawiła się kilkadziesiąt lat później.