Muzeum Polskiej Wódki na terenie zespołu Koneser w Warszawie

W założeniu autorów dawny gmach rektyfikacji mieszczący muzeum wraz z rozbudowaną częścią gastronomiczną sam w sobie miał być dziełem sztuki: od ekspozycji zabytkowych detali, przez dizajnerski wystrój, po kulturę picia wódki i kunszt kulinarny – o realizacji Nizio Design International pisze Jerzy S. Majewski.
Otwarte w czerwcu 2018 roku Muzeum Polskiej Wódki na warszawskiej Pradze to obiekt komercyjny, zaprojektowany odmiennie od klasycznych placówek tego typu. Część wystawowa stanowi tu niejako koło zamachowe, mające przyciągać gości do zlokalizowanych w tym samym budynku lokali gastronomicznych: bistro WuWu, baru ¾ oraz dużej restauracji ZONI. Muzeum znajduje się w zabytkowym gmachu rektyfikacji na terenie kompleksu dawnej wytwórni wódek Koneser. Ceglane zabudowania fabryki stanęły przy ul. Ząbkowskiej w 1897 roku i odtąd aż do początku XXI wieku mieściły maszyny i urządzenia do produkcji tego wysokoprocentowego alkoholu. W 2006 roku pofabryczny kompleks kupiła firma BBI Development, zobowiązując się do modernizacji historycznych obiektów i przeznaczenia części na potrzeby kultury. Powolny proces przekształcenia zespołu w wielofunkcyjne centrum Pragi właśnie pomału dobiega końca. Powstały tu zarówno nowe mieszkania, jak i lofty w starych budynkach, są przestrzenie biurowe, handlowe i wystawiennicze. Planowane jest centrum konferencyjne. Cały teren, choć otoczony zabytkowym ogrodzeniem, jest ogólnodostępny, z wewnętrznymi ulicami oraz trzema placami mającymi tworzyć przestrzenie publiczne. Najważniejszy z nich, oficjalnie nazwany przez Radę Miasta placem Konesera, znajduje się tuż obok muzeum – z górującym nad kompleksem wysokim kominem dawnej kotłowni. Projekt wystawy i całego wystroju budynku wyłoniono w otwartym konkursie architektonicznym. Choć zwyciężyła pracownia Archigraf, umowę inwestor ostatecznie podpisał z biurem Nizio Design International, które zajęło drugie miejsce. Architekci musieli przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie o program przyszłej ekspozycji. Wybór chyba wydawał się oczywisty. Muzeum bazuje na multimedialnej narracji, mającej umożliwić zwiedzającym zabawę, zwieńczoną w końcu degustacją prawdziwej wódki i przy okazji zachętą do odwiedzenia mieszczących się w budynku lokali z dobrą i twórczą kuchnią. Jednym słowem jest to obiekt komercyjny, mający być sam w sobie dziełem sztuki – od ekspozycji zabytkowych detali, poprzez dizajnerski wystrój, po proces destylacji wódki, kulturę jej picia i kunszt kulinarny. Poszczególne galerie muzealne oparte są na wspomnianych multimediach wplecionych w atrakcyjną scenografię przenoszącą nas w kolejne epoki i miejsca: spichlerz, karczmę, dwór szlachecki czy ubiegłowieczną gorzelnię.