Dwa tysiące. Instrukcja obsługi polskiej urbanizacji w XXI wieku
Z lektury przesiąkniętych ideologią Dwu tysięcy... Łukasza Drozdy można wynieść wrażenie, że źródłem wszelkich nieszczęść polskiej urbanizacji (może nawet bardziej urbanistyki) doby współczesnej są prawica, prawo własności (nieodmiennie z przekąsem – święte), wolny rynek, kapitalizm oraz – cytując autora – martyrologiczny i katolicki nacjonalizm – recenzja Piotra Lewickiego i Kazimierza Łataka.
Autor książki nazywa swoje dzieło raz (już w podtytule) instrukcją obsługi, raz przewodnikiem, chyba trafniejszym określeniem byłby podręczny słownik szeroko pojętej urbanizacji, ograniczonej w czasie (początek wieku) i miejscu (Polska). Wypada dodać, że to słownik subiektywny, zarówno w samym doborze haseł, jak i sposobie ich opisania. Publikacja składa się z dwu części: pierwsza poświęcona jest przestrzeni zurbanizowanej w jej wymiarze fizycznym, druga odnosi się do zagadnień społecznych i ekonomicznych. W każdej z nich zamieszczono po kilkadziesiąt haseł-pojęć, które zdaniem autora najtrafniej opisują przedmiot rozprawki – od Aptek i banków po Żydów.