Biurowiec L’UNI / Wrocław
Projektanci przebudowali muzeum na budynek biurowy, pokazując, jak dobra współpraca na linii architekt-deweloper-miasto może służyć społeczności – pisze Wojciech Fudala o projekcie biura Maćków Pracownia Projektowa [WIĘCEJ ZDJĘĆ W WYDANIU CYFROWYM].
Projekt biurowca L’UNI porusza wiele istotnych tematów współczesnej debaty architektonicznej. Jak podchodzić do rewitalizacji zabytków? Jak budować w sposób, który nie będzie szkodzić środowisku? Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że szeroko rozumiane budownictwo odpowiada za około 40% emisji CO2 do atmosfery. Mimo tego w miastach nadal powstają setki tysięcy metrów kwadratowych nowych biurowców, podczas gdy te istniejące pozostają niewynajęte. Czy wszystkie nowe obiekty są nam rzeczywiście potrzebne? Maćków Pracownia Projektowa wielokrotnie udowadniała, że nie boi się odważnych idei. Widzieliśmy już szkołę o zupełnie innowacyjnym układzie przestrzeni, który sprzyja integracji uczniów. Był też ekspresyjny węzeł przesiadkowy czy kaplica wykonana w całości z elementów z recyklingu.
Czytaj też: MPP_ALL: wystawa Maćków Pracowni Projektowej |
Tym razem wrocławscy architekci przebudowali dawne Muzeum Mineralogiczne na budynek biurowy, pokazując, jak dobra współpraca na linii architekt-deweloper-miasto może służyć całej społeczności. Do pracowni Zbigniewa Maćkowa zgłosiła się rodzinna firma deweloperska z Niemiec, poszukująca możliwości inwestycji biurowej na terenie Wrocławia. Architekt przekonał ich by, zamiast stawiać nowy budynek, pomogli uratować wartościowy, lecz będący w fatalnym stanie technicznym i grożący zawaleniem obiekt przy ul. Grodzkiej. Na wysokości zadania stanęło również miasto, które zgodziło się zmienić plan miejscowy, stwarzając prawną możliwość, by dawne muzeum mogło przyjąć nową funkcję. Skorzystali na tym wszyscy. Inwestycja zwróciła się deweloperowi z zyskiem, bo przestrzenie biurowe zostały błyskawicznie wynajęte przez firmy, które chciały wyróżnić się lokalizacją, prestiżem oraz jakością przestrzeni. Zyskali również mieszkańcy przechadzający się ul. Grodzką wzdłuż Odry, bo zamiast porośniętej samosiejkami ruiny mijają teraz wartościowy neorenesansowy budynek. Wrocławski biurowiec pokazuje, że dobrze zaprojektowany obiekt może pełnić różne funkcje w różnym czasie.