Rozbudowa folwarku w Chorowicach
Choć konserwator dopuścił wykreślenie pozostałości dawnej zabudowy folwarku z rejestru zabytków, inwestorzy wraz z architektami podjęli próbę ich ocalenia, decydując się na połączenie zrekonstruowanych elementów zespołu z nowymi. O realizacji studia Karpiel Steindel Architektura pisze Dawid Hajok.
Chorowice należące dawniej do opactwa oo. Benedyktynów w Tyńcu leżą na północnych stokach Pogórza Wielickiego, zaledwie 17 kilometrów od krakowskiego Rynku Głównego. To jedna z kilku miejscowości, którą upodobali sobie mieszkańcy Krakowa decydujący się na życie poza granicami miasta, ale z widokiem na jego malowniczo usytuowane w dolinie zabudowania. Przed dwoma laty teren po nieistniejącym już dworze z drugiej połowy XIX wieku z fragmentami zabytkowych obiektów folwarcznych w Chorowicach nabyli prywatni inwestorzy. Z uwagi na stan zachowania zespołu otrzymali możliwość wykreślenia pozostałości dawnej zabudowy z rejestru zabytków. Propozycja otwierająca drogę do budowy nowoczesnej willi na zboczu wzgórza okazała się dla nich jednak mniej kusząca niż perspektywa rekonstrukcji. Nawiązawszy kontakt z poprzednimi właścicielami nieruchomości, dotarli do dawnych austriackich map oraz archiwalnych zdjęć dworu z folwarkiem, poznali również losy jego mieszkańców. W oparciu o zgromadzone materiały, we współpracy z architektami z biura Karpiel Steindel Architektura, powstał projekt rekonstrukcji i rozbudowy kompleksu. Urzeka w nim niemal konserwatorska wrażliwość, z jaką autorzy potraktowali historyczną tkankę, pieczołowitość w odtwarzaniu detalu architektonicznego, na którym tak zależało inwestorom oraz sposób podejściado kształtowania nowej funkcji wewnątrz budynków. Największym wyzwaniem stało się zaadaptowanie na część mieszkalną zabytkowej stajni i dobudowanej w latach 70. chlewni oraz ich połączenie w jedną strukturę. Z uwagi na konserwatorski charakter projektu, zalecenia były jasne – projekt należy kształtować wyłącznie w oparciu o historyczną formę zabudowań. By stworzyć funkcjonalną przestrzeń do życia dla wieloosobowej rodziny, architekci zdecydowali o przeobrażeniu chlewni w nowoczesne skrzydło z dużymi przeszkleniami, otwierającymi salon na park ze starodrzewem i panoramę położonego w dole Krakowa. W ten sposób rozwiązali problem rozplanowania nowych funkcji wewnątrz zabytkowego obiektu oraz doświetlenia salonu mieszczącego się w dawnej stajni. Nowym elementem jest również dodany przez architektów łącznik scalający folwarczne zabudowania. Ponieważ według wytycznych formalnie czytelny pozostać miał podział na to, co dawne i współczesne, nowe elementy oblicowano kortenem, który notabene świetnie koresponduje z ceramiczną dachówką na historycznych obiektach. Konsekwencję inwestorów oraz wspomnianą wrażliwość architektów honoruje dziś na wejściu biało-niebieska tabliczka z inskrypcją – zabytek chroniony prawem. Tym razem jednak stanowi ona również świadectwo walki o ocalenie cząstki Małopolskiego dziedzictwa, kultury i tożsamości regionu.