Czytelnia
Recenzujemy najciekawsze ostatnio wydane publikacje. W tym miesiącu Michał Stangel pisze o „Mieście życzliwym” Davida Sima oraz „Street Commerce” Andresa Sevtsuka, a Piotr Lewicki i Kazimierz Łatak recenzują „Rolę światła w architekturze znaczeniowej” po redakcją Anny Marii Wierzbickiej.
Urbanistyczna życzliwość
Miasto życzliwe to ważna, aktualna i potrzebna książka, która w błyskotliwy i przystępny sposób przekazuje esencję miejskości rozumianej jako szczęśliwe i satysfakcjonujące życie w gęstym i wielofunkcyjnym mieście, w dobrych relacjach sąsiedzkich. Można chyba powiedzieć, że to obecnie najlepsze kompendium współczesnej urbanistyki, które powinno być obowiązkową lekturą dla architektów, studentów, planistów czy samorządowców. W zasadzie David Sim nie pisze niczego nowego. Urbaniści od lat mówią o mieście zwartym, zrównoważonym, użytecznym, odpornym, efektywnym, ekologicznym, przyjaznym, szczęśliwym, i o mieście krótkich dróg... Autor Miasta życzliwego w błyskotliwy sposób zbiera te rozmaite idee, pokazuje je z perspektywy humanistycznej, w zwięzły, obrazowy sposób. W punkt. Pisze o mieście serdecznym, przyjaznym, które można stworzyć przede wszystkim dzięki właściwej, ludzkiej skali. O wspieraniu kontaktów sąsiedzkich, w tym między ludźmi spotykającymi się przypadkiem. Socjologowie od dawna dowodzą, że takie „słabe więzi" są niezwykle ważne dla budowania kapitału społecznego i wspólnoty. Jak zauważa autor w przedmowie, w polskim tłumaczeniu pojawia się pewna wartość dodana, wyostrzenie znaczenia wrażliwości i życzliwości (w oryginale tytuł książki brzmi Soft City). Wartością dodaną jest też wstęp Joanny Erbel. Osadza ona temat w kontekście polskich miast oraz nawiązuje do idei społeczno-ekonomicznych. Dostrzega także ciekawe analogie między życzliwym miastem a czułością postulowaną przez Olgę Tokarczuk... Książka Sima wynika z jego wieloletniego doświadczenia przy realizowanych na całym świecie studiach i projektach. Miasto życzliwe to miasto, w którym w jak najbardziej użyteczny sposób wykorzystana jest przestrzeń, gdzie ludzie mogą się spotkać: podwórka, fronty budynków, pierzeje, partery, tarasy, podcienia, balkony, dachy... Takie rozwiązania pokazano w atrakcyjny, graficzny sposób, dodając nową jakość do podstawowego rysunku architektonicznego, jakim jest przekrój. Wydobyto tym samym rozmaite niuanse, które sprawiają, że przestrzeń jest „życzliwa" dla ludzi. Ilustracje prezentują też bogactwo możliwości tkwiących w kształtowaniu wielofunkcyjnych „warstwowych" budynków, wykorzystaniu na rozmaite funkcje lokali w parterach w zależności od ich głębokości, organizowaniu gehlowskiej „przestrzeni między domami", tak by zachęcała ludzi do spędzania w niej czasu. Książkę wzbogacają również liczne fotografie i schematy. Wiele pokazuje historyczne śródmieścia Kopenhagi czy Londynu, ale najciekawsze są przykłady współczesnych realizacji dobrej przestrzeni miejskiej, jak osiedle Bo01 w Malmö czy budynek Spektrum w Göteborgu. Śródmieścia, także w Polsce, siłą rzeczy są zazwyczaj witalne i pełne ludzi, natomiast znacznie trudniej zrealizować dobrą, tętniącą życiem przestrzeń współcześnie. Wydaje się, że miastu, obok intensywności i wielofunkcyjności, służy pewna doza złożoności, przypadkowości i nieregularności. Natomiast kształtowanie nowych terenów miejskich, z zapewnieniem doświetlenia, miejsc postojowych, normatywnych odległości czy dróg pożarowych sprawia, że wytworzenie kameralnej, gęstej przestrzeni jest trudniejsze. Nie jest jednak niemożliwe, co pokazują coraz liczniejsze przykłady realizacji, także w Polsce. Może w tym pomóc popularyzacja idei zawartych w Mieście życzliwym. Michał Stangel
Czytaj też: Hubert Klumpner. Miasto dobrze wymieszane |