Dom pod lasem
To dom wrażliwych estetów zaprojektowany z artystycznym wyczuciem. Formy, struktury, kolory tworzą nieoczywistą, lecz harmonijną kompozycję – pisze Iwona Ławecka-Marczewska o nowej realizacji dobrowolska.studio i Coucou Interiors.
Godzina drogi od Warszawy wystarczy, by znaleźć się w malowniczej scenerii Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego. Bug meandruje, zza zakoli wynurzają się dzikie wyspy, na brzegach piętrzą strome skarpy. Piaszczyste wydmy sąsiadują z torfowiskami, podmokłe lasy z sosnowymi borami. Właściciele domu, wrażliwi na piękno natury, wybudowali nieduży parterowy budynek, który nie góruje nad otaczającą go przyrodą. Jest skromny, niepozorny, nieprzykuwający uwagi, z klasycznym gankiem, zbudowany w technologii drewnianej. I taki miał być. Już na etapie budowy architektka Aleksandra Dobrowolska-Grobel całość projektu funkcjonalnego dostosowała do bryły zewnętrznej. Dom ma 80 m2 powierzchni, w sam raz dla pary mieszkającej w nim z czterema psami i kotem. Podobała mi się jego skala, bo jest nietypowa. Zwykle gdy ktoś buduje dom, dokłada metrów, a w tym nie ma zbędnych przestrzeni. Właściciele to esteci, osoby o dużym wyczuciu, myślące nieszablonowo, które nie boją się przekraczać granic. W czasie pracy nad projektem odbyłam z nimi wiele inspirujących spotkań. Na początku przekazali mi różnorodne zdjęcia przedstawiające monumentalne rzeźby, wnętrza domów hiszpańskich, przytulnych rustykalnych domków drewnianych, awangardowych form przestrzennych. Po przeanalizowaniu inspiracji i stworzeniu satysfakcjonującego projektu funkcjonalnego do współpracy przy tworzeniu wnętrz zaprosiłam Annę Wójcicką-Legień. Naszym zadaniem było wydobycie esencji oraz odpowiednie zbalansowanie materiałów i form tak, by wnętrze odzwierciedlało osobowość mieszkańców i korespondowało z ich energią. Inwestorzy obdarzyli nas dużym zaufaniem, nie musiałyśmy iść na żadne kompromisy – stwierdza Aleksandra Dobrowolska-Grobel.
Lokalizacja domu miała bezpośredni wpływ na charakter wnętrz. Budynek wpisany jest w pejzaż wiejski, ale nie sielski, ugładzony, lecz wyrazisty, ujawniający siłę, zmienność i różnorodność natury. Projektując, architektki inspirowały się pięknem polskiego lasu otaczającego dom, dlatego motywem przewodnim są organiczne, nieregularne kształty. Funkcje przechodzą płynnie jedna w drugą. Zamiast kątów prostych są miękkie, opływowe formy. Zależało mi na tym, by odejść od regularności na rzecz podejścia bardziej rzeźbiarskiego, które jest mi bliskie – wyjaśnia Aleksandra Dobrowolska-Grobel. We wnętrzu znalazły wyraz także jej zainteresowania scenografią, której, gdyby nie architektura, zamierzała poświęcić się zawodowo.