Projekt o długiej historii – o budynku Komisji Sejmowych Jerzy S. Majewski
Pomimo interwencji konserwatorskich budynek jest jednoznacznie nowoczesny, zaprojektowany z zachowa-niem oszczędnych środków formalnych. Na pozór to klasyczny biurowiec, odtwarzający układ przestrzenny narożnika ulic zniszczonych przez wojnę. W rzeczywistości jednak obiekt jest skomplikowany zarówno funk-cjonalnie, jak i konstrukcyjnie – pisze Jerzy S. Majewski.
W trakcie wieloletnich prac wyłoniony w konkursie projekt budynku Komisji Sejmowych ewoluował, a ostateczna architektura to rezultat uzgodnień ze służbami konserwatorskimi pod kierunkiem Piotra Brabandera. Niektóre zmiany miały charakter fundamentalny. Ze względu na plan odtworzenia zniszczonych w czasie wojny pierzei Wiejskiej, Pięknej i Matejki obiekt zaprojektowano tak, aby można było do niego dostawić kolejny gmach od strony Pięknej. W moim przekonaniu jest to błąd. Przed wojną była tu gęsta zabudowa przetykana pałacykami. Po wojnie nic po niej nie zostało. Podczas odbudowy miasta kwartał pomiędzy Piękną, Matejki i Wiejską stał się parkiem z wolno stojącymi budynkami. Tymczasem wymóg odtwarzania zabudowy pierzejowej jest całkowicie sprzeczny z powojennymi założeniami urbanistycznymi dla tego miejsca i jednocześnie skazuje na zagładę skwer porośnięty starymi drzewami.