Pawilon Cepelii / Warszawa
Rewaloryzacja pawilonu jest jednym z nielicznych takich przedsięwzięć przeprowadzonych w ścisłej współpracy z konserwatorem zabytków, mającym na celu zachowanie modernistycznej architektury i wciągnięcie go na powrót w życie miasta [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].
Cepelia – odzyskać utracone
Czas transformacji ustrojowej nie był zbyt łaskawy dla artefaktów pozostałych po PRL-u. Dotyczy to również architektury. W tym okresie powstało wiele ciekawych budynków wartych zachowania, zarówno jako znak tamtych czasów, jak i wartość artystyczna. Szczególnie zagrożone okazały się pawilony, częstokroć zaprojektowane jako wizytówki współczesnej, awangardowej wówczas architektury, które jednak z racji położenia na atrakcyjnych działkach w centrum miasta, przestały istnieć. W ten sposób utraciliśmy bezpowrotnie z krajobrazu Warszawy Supersam, pawilony Emilia i Chemii, a także wiele innych na obszarze całej Polski. Świadomość wartości powojennej architektury jest obecnie coraz większa. Znajduje to odbicie m.in. w obejmowaniu kolejnych budynków ochroną konserwatorską. Pawilon Cepelii do rejestru zabytków został wpisany w 2019 roku przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Historia obiektu
Projekt budynku został wykonany w latach 1961-1964 przez Zygmunta Stępińskiego, jednego z najbardziej znanych architektów tamtego okresu. Pomyślany był jako część kompozycji otwartego narożnika skrzyżowania ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich, ze ścianą hotelu Metropol w tle. Układ ten miał swoje źródło w ortodoksyjnej modernistycznej koncepcji miasta – komponowanego rzeźbiarsko i zabudowanego wolnostojącymi obiektami w relatywnie otwartej przestrzeni. Projekt prowadził dialog w swej otwartej kompozycji z Rotundą PKO i tworzył przestrzeń prowadzącą, z poszerzonej już ulicy Marszałkowskiej (w stosunku do tej przedwojennej), w kierunku wielkiej pustki Placu Defilad, zdominowanego przez Pałac Kultury i Nauki.
Budynek, pomyślany jako salon ekspozycyjno-handlowy polskiej sztuki ludowej został zaprojektowany i zrealizowany jako dwukondygnacyjny pawilon z podpiwniczeniem. Zakładano wizualne otwarcie ekspozycji na zewnątrz i przenikanie się wnętrza z przestrzenią ulicy. Dla spełnienia tych celów budynek wybudowano w szkieletowej konstrukcji stalowej wspartej na słupach, zamknięty przeszklonymi ścianami osłonowymi. Dążenie do jak największego otwarcia elewacji zaowocowało zredukowaniem pomieszczeń ze ścianami, w tym administracyjnych i zaplecza sanitarno-socjalnego.
Pawilon oddano do użytku na początku 1966 roku. Czternaście lat później nastąpiła zmiana aranżacji wnętrz wprowadzająca liczne elementy drewniane i w znaczącym stopniu zacierająca pierwotny charakter. Poważniejsze i dramatyczne zmiany zaczęły się w latach 90., gdy wobec niewystarczających dochodów zaczęto wydzielać w budynku osobne lokale pod wynajem. Wywołało to szereg radykalnych zmian. W 1994 roku wobec postępującej degradacji blaszanych paneli elewacyjnych i braku środków na ich renowację zasłonięto je lichymi płytami kompozytowymi w jaskrawopomarańczowym kolorze. Obrazu degradacji dopełniło zainstalowanie na dachu ogromnego ekranu multimedialnego i instalacji dla nadmuchiwanych reklam oraz wykorzystanie całości elewacji pod banery reklamowe.
W 2019 roku, po ponad pół wieku działalności, Cepelię zamknięto – od tej chwili budynek stał pusty. Pojawiły się nawet pomysły na jego rozbiórkę, mające odbicie również w projekcie MPZP, zakładającym wysoką zabudowę narożnika ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich, jednak wpis do rejestru zabytków uniemożliwił takie rozwiązanie. W międzyczasie właścicielem budynku została spółka Sienna 111, dążąca do odbudowy pawilonu z przeznaczeniem komercyjnym na miejską funkcję usługową. Pierwsza propozycja wykorzystania pawilonu na lokal McDonald’s spotkała się ze skutecznym sprzeciwem Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Wówczas właściciel poprosił o pomoc architekta Andrzeja M. Chołdzyńskiego. Po uzgodnieniu przez architekta projektu z konserwatorem zabytków Urząd Dzielnicy Śródmieście wydał decyzję o warunkach zabudowy dla odtworzenia pierwotnego kształtu pawilonu, a następnie pozwolenie na budowę dla projektu budowlanego sporządzonego przez pracownię Andrzeja M. Chołdzyńskiego.
Odbudowa ta była niemałym wyzwaniem z wielu przyczyn. Pierwszą był zły stan techniczny budynku. Szczegółowe ekspertyzy wykazały, że konstrukcja jest w dobrym stanie, co umożliwia odbudowę. Natomiast większa część struktur elewacyjnych uległa degradacji, co wyklucza jej renowację. Uniemożliwiłyby to również współczesne wymagania techniczne – pierwotne przeszklenia z nieocieplonych profili stalowych, z pojedynczym szkleniem, nie spełniają obecnie żadnych standardów użytkowych. Konieczne było odtworzenie elewacji na nowo, co wymagało szczególnej staranności w projektowaniu, by uniknąć efektu „makiety”. Trudność stanowiły również braki w dokumentacji. Zachowany w archiwach tzw. projekt wstępny był sporządzony w postaci uogólnionej, niezawierającej szczegółów ani wymiarowania wielu istotnych elementów. Dotyczy to również tych części budynku, które zostały utracone w późniejszym okresie, w tym tak istotnych, jak przedsionki wejściowe, gabloty zewnętrzne oraz schody wewnętrzne. Elementy te musiały być odtwarzane na podstawie dostępnych zdjęć archiwalnych oraz interpolacji rysunków projektowych, przy czym zdjęcia wykazały, że część z nich (w tym przedsionki i gabloty) została wykonana inaczej, niż było to widoczne w projekcie. Zmieniło to odtwarzanie stanu pierwotnego w precyzyjną grę opartą w dużej mierze na intuicji.