Gala 30-lecia „Architektury-murator”
Pierwsze 30 lat. Kolejne 30 lat. Łączymy przeszłość z teraźniejszością – pod takim hasłem świętowaliśmy przez cały rok jubileusz „A-m”. Listopadowa gala była jego zwieńczeniem.
Kiedy pięć lat temu świętowaliśmy 25-lecie „A-m”, Tomasz Żylski na łamach miesięcznika pisał tak: W 1994 roku rządy Stanów Zjednoczonych i Rosji zawarły porozumienie w sprawie likwidacji broni atomowej na Ukrainie (…), Nelson Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem Południowej Afryki, a telewizja NBC wyemitowała pilotażowy odcinek serialu Przyjaciele (…). Tymczasem w niewielkiej piwnicy w śródmieściu Warszawy przygotowywano do druku nowy magazyn dla architektów. Pierwszy numer „Architektury-murator” ukazał się w październiku 1994 roku. Od tego czasu towarzyszyliśmy wszystkim najważniejszym wydarzeniom w Polsce i na świecie. Poprzez architekturę pokazywaliśmy polską transformację na szerokim tle społecznym, gospodarczym i politycznym, śledziliśmy zagraniczne trendy i międzynarodowe dyskusje.
Mamy nadzieję prezentować architekturę w tak szerokim kontekście nadal. 21 listopada spotkaliśmy się w Bibliotece Narodowej w Warszawie, by świętować nasz jubileusz. Po raz pierwszy z nowym redaktorem naczelnym. Od początku roku tę funkcję pełni Artur Celiński. Jednym z ważniejszych elementów jubileuszu był jego cykl podcastów 30/30, w którym przeprowadzał rozmowy o architekturze i mieście. Do pierwszej zaprosił Ewę P. Porębską, redaktorkę naczelną „A-m” w latach 1994-2024, która opowiadała o początkach czasopisma. To były czasy, kiedy prasa była potęgą. W ogóle wtedy nie zadawałam sobie pytania, czego pragną architekci. Po prostu założyłam magazyn. A że wcześniej przez lata pracowałam w wydawnictwie SARP o tytule „Architektura”, wiedziałam, że musiała być zachowana pewna ciągłość. (…) uważałam, że potrzebna jest przestrzeń do aktualnej dyskusji, ale by też móc ją utrwalać dla kolejnych pokoleń w profesjonalny i dobrze udokumentowany sposób.
Świętując 30-lecie w 2024 roku, jako hasło przewodnie obraliśmy Czas nowych wyzwań, znaczną część działań koncentrując w internecie. Artur Celiński podkreślał, jak ważne było dla niego nieustanne poszukiwanie okazji do rozmów o architekturze – zarówno tych przelotnych, jak i tych poważniejszych, wypełnionych trudnymi pytaniami i wcale nie prostszymi odpowiedziami. Listopadowa gala została zaplanowana właśnie w taki sposób – przemówienia skróciliśmy do minimum i nastawiliśmy się na słuchanie.
Po krótkim powitaniu gości wraz z Ewą P. Porębską oraz przekazaniu jej podziękowań za wkład w powstanie i rozwój miesięcznika redaktor naczelny głos oddał pracowniom architektonicznym. To one, głównie dzięki prezentowanym w „A-m” realizacjom, tak naprawdę tworzą historię jej ostatnich 30 lat. Owa ciągłość jest bardzo ważna, na co zwrócił uwagę dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski. W tym miejscu znajdują się wszystkie numery czasopism polskich od XVII wieku. Utrzymanie czytelników przez 30 lat to naprawdę wyczyn. 90% czasopism upada po kilku numerach. W elitarnym gronie, które utrzymuje się tyle lat na rynku, znajduje się „Architektura-murator”. Gratuluję i życzę kolejnych trzydziestu, trzystu lat. Architektura to sztuka, z którą obcujemy na co dzień. Prosimy o jeszcze więcej pięknych jej przykładów w tym piśmie – apelował.
Wśród kilku tysięcy budynków, które zostały zaprezentowane na łamach „A-m” znalazła się także Biblioteka Narodowa w Warszawie, we wnętrzach której świętowaliśmy nasz jubileusz. Zespół Tomasza Koniora precyzyjnie przeanalizował mankamenty modernistycznego budynku, ale i uszanował jego autentyczność – pisaliśmy o projekcie pracowni Konior Studio („A-m” 05/2022), a po 2,5 roku w tych wnętrzach mogliśmy doświadczyć owego dialogu przeszłości z przyszłością.