Czytelnia
Recenzujemy podcast „Breaking Down The Power Broker”.
Dobry, zły, brzydki... czyli opowieść o Nowym Jorku
Roman Mars rozkłada na czynniki pierwsze książkę Roberta A. Caro o Robercie Mosesie. Jeśli ktoś zna dwa z tych trzech nazwisk, to nie trzeba go już zachęcać, by posłuchać podcastu tego pierwszego o książce tego drugiego o tym trzecim.
Zacznijmy od bohatera. Robert Moses, czyli tytułowy Power Broker, to człowiek, który – choć nigdy nie został wybrany przez mieszkańców Nowego Jorku na żadne stanowisko – to przez ponad pół wieku (!) pełnił ich kilkanaście. Wiele z nich nie tylko sam wymyślił, ale też nakreślił kompetencje i umocował tak, by nie dało się go z nich usunąć. Skoncentrował wpływy tak ogromne, że nawet jeśli formalnie nie rządził miastem, to miał na jego kształt wpływ większy niż niektórzy burmistrzowie i gubernatorowie, których przetrwał. W zakulisowych pojedynkach jego wyższość uznać musieli między innymi Franklin Delano Roosevelt i Fiorello La Guardia. Mówi się, że w toku realizacji swoich pomysłów – parków, autostrad, mostów oraz estakad – Moses przerzucił więcej ziemi niż jakikolwiek władca w historii. A jednak przez cały ten czas pozostawał tak głęboko w cieniu, że poza Nowym Jorkiem był w zasadzie nieznany, a i w samym mieście uchodził po prostu za urzędnika od parków. Jego nazwiska nie znali nawet ci, których domy rozjeżdżały wysłane przez niego buldożery. Robert Caro to z kolei cesarz pogłębionego researczu. Biografię prezydenta Lyndona Johnsona, planowaną początkowo jako trylogię, pisze od lat 80. i właśnie szykuje się do wydania… piątej części. Power Broker ma wprawdzie tylko jeden tom, ale za to liczący – w zależności od wydania – od 1200 do ponad 1300 stron (i to już po tym jak składający się z ponad miliona słów rękopis musiał skrócić o jedną trzecią). Obie książki – Power Broker i trzeci tom Lat Lyndona Johnsona – przyniosły mu, pośród dziesiątek innych, nagrody Pulitzera. Wreszcie Roman Mars, twórca jednego z najpopularniejszych podcastów na świecie – 99 Percent Invisible, poświęconego meandrom architektury i designu, potrafiący zrobić porywającą, otwierającą oczy audycję o studzienkach kanalizacyjnych czy samolotowych instrukcjach bezpieczeństwa. I właśnie w ramach 99PI Mars – wraz z Elliottem Kalanem, autorem podcastu Flop House – wzięli się za… czytanie Power Brokera.
Oczywiście ich wspólne przedsięwzięcie nie polega na czytaniu książki słowo po słowie. Omawiają ją jednak metodycznie, rozdział po rozdziale, czasem wręcz akapit po akapicie, wprowadzając w historyczne realia i aktualny kontekst. Wpływ Roberta Mosesa na Nowy Jork czy, szerzej, na to jak projektuje się miasta, był bowiem nie tylko potężny, lecz także niezwykle trwały. Choć dziś uznaje się, że zaprowadził miasto w ślepą uliczkę, to wciąż kształtuje wyobrażenia o nim, szczególnie tych, którym do szczęścia potrzebny jest tylko potężny parking na końcu szerokiej autostrady prowadzącej pod bramę parku czy na samą plażę. Mars i Kalan, nie kryjąc niechęci do efektów polityki Mosesa, nie ograniczają się jednak do pastwienia się nad nimi. Przeciwnie, z humorem i uwagą analogiczną do tej poświęconej Mosesowi przez samego Caro zagłębiają się w jego motywacje, zawirowania biografii i okoliczności, które wpłynęły na jego wizje. Opowieść o Mosesie staje się dzięki temu jedną z tych wielkich, amerykańskich narracji zbudowanych wokół centralnej postaci, pełnych intryg, szemranych interesów, wielkich pieniędzy, indywidualnych wzlotów i upadków. A tłem dla niej są zmiany, jakie w XX wieku przechodzi Nowy Jork. Z kolei tam, gdzie Caro ujawnia mechanizmy władzy, jego książka brzmi dziś jak ostrzeżenie. Jest to bowiem historia człowieka, który stopniowo rozmontowuje demokratyczne mechanizmy kontrolne, tylko po to, by powiększać własne wpływy. Tak jak Caro w książce, tak Mars i Kalan w słuchowisku raczej się nie ograniczają. Odcinki mają od 90 do nawet 160 minut. W każdym pojawia się jeszcze gość, który ma za sobą lekturę Power Brokera i dzieli się swoimi przemyśleniami. W pierwszym jest to zresztą sam Caro, który opowiada o własnej fascynacji Mosesem i o swoim wyjątkowym procesie twórczym. W kolejnych pojawiają się m.in. felietonista „New York Timesa” Jamelle Bouie, który wprowadza słuchaczy w nowojorski kontekst: Brandy Zadrozny z NBC News, która rozprawia się z teoriami spiskowymi narosłymi wokół Mosesa; czy reprezentantka Alexandra Ocasio-Cortez, wybrana z 14. okręgu obejmującego Bronks i część dzielnicy Queens, a więc miejsca, których mieszkańcy do dziś na własnej skórze doświadczają skutków gigantomanii Roberta Mosesa.
Dużo miejsca w tych rozmowach zajmuje też warsztat. Nie architektoniczny, lecz dziennikarski. Caro portretowany jest tu jako reprezentant starej szkoły – dziennikarz, który nie jest bohaterem własnych publikacji, lecz usuwa się w cień. W rozmowach wybrzmiewa szacunek dla jego skromności, podziw dla warsztatu, ale też zazdrość o to, że mógł pozwolić sobie na tak pogłębioną pracę. Książka Caro nie została wydana w Polsce i w zasadzie trudno się temu dziwić, skoro nawet w USA wieloletnie poszukiwania wydawcy nieomal doprowadziły autora do ruiny. Gdy wreszcie się to udało, autor zaproponował podzielenie potężnego manuskryptu na dwa tomy. Wydawca miał mu wtedy odmówić, twierdząc że jeśli nawet uda się kogoś zainteresować biografią Mosesa raz, to na pewno nie uda się tego powtórzyć. Możemy więc sięgnąć po oryginał albo postawić na – także angielskojęzyczne i równie monumentalne – słuchowisko, którego słucha się tak samo dobrze, jak ogląda biograficzne kino z wielką historią w tle. Jak więc poznawać Power Brokera rozłożonego na czynniki pierwsze? Do śledzonych w dowolnej aplikacji podcastów trzeba dodać 99 Percent Invisible i wśród odcinków z ostatnich miesięcy odnaleźć te, których nazwy zaczynają się od tytułu książki Caro (pierwszy ukazał się w styczniu, w każdym miesiącu publikowany jest jeden). Ale pozostałych też nie warto pomijać. 99 Percent Invisible to podcast obowiązkowy dla każdego miłośnika miasta, inżynierii, architektury i tych wszystkich niesamowitych historii, które wydarzają się na ich styku. Karol Kobos