Hotel Barceló / Warszawa
Budynek, niczym element składanych latami puzzli, mądrze, nienachlanie i bez tworzenia przestrzennych barier wpisuje się w urbanistykę Powiśla – pisze Krzysztof Mycielski o nowej realizacji APA Wojciechowski Architekci [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ MATERIAŁÓW].
Będąc na studiach, dziwiłem się, że nadwiślańska Syrenka stoi na wygwizdowie, przy którym absolutnie nic się nie dzieje. Nie sposób przecenić zmian, które dokonały się tam od tamtego czasu. Bezpośrednie sąsiedztwo pomnika urasta dziś niemal do roli alternatywnego centrum stolicy, doinwestowanego i od rana do późnych godzin tętniącego metropolitarnym życiem. Warszawskie Powiśle to już nie tylko wznoszone w myśl zasady miejskiej akupunktury i stawiane punktowo ważne budynki publiczne, lecz także spójna przestrzeń miejska działająca wedle czytelnej logiki. Przy czym finał tej kreacji jest wciąż jeszcze przed nami, zważywszy, że w myśl rozstrzygniętego przed siedmioma latami konkursu na dopełnienie czeka jeszcze przestrzeń przyległego do wiślanych bulwarów skweru Kahla, na razie tylko częściowo zagospodarowanego z uwagi na stołeczne cięcia budżetowe. Realizacja hotelu Barceló, autorstwa pracowni APA Wojciechowski, była inwestycją dość kluczową dla domknięcia szytej tu na nowo tkanki miejskiej. Nie tylko dlatego, że stanowi ostatni brakujący element urbanistycznej układanki zespołu Elektrowni Powiśle („A-m” 10/2020), którą przekształcili ci sami architekci. Narożnikowy budynek domknął pierzeje dwóch istotnych dla Powiśla szlaków: ulicy Wybrzeże Kościuszkowskie, przy której w sąsiedztwie wzniesionego hotelu stoi zarówno Centrum Nauki Kopernik, jak i Biblioteka Uniwersytecka, z nobliwą ulicą Zajęczą na osi mostu Świętokrzyskiego. Hotel uzupełnił również na terenie elektrowni perspektywę ponownie zabudowanej ulicy Elektrycznej, zwieńczonej wertykalną sylwetą kościoła św. Teresy. Należy uszanować decyzję autorów, iż pomimo wyeksponowanej lokalizacji obiektu nie starali się nadawać mu mocnego indywidualnego charakteru, lecz po prostu konsekwentnie wpisali go w już wykreowany przez siebie kontekst. W budynku tym ważniejsze od stylistycznej ekspresji są jego przestrzenne powiązania z sąsiedztwem.