Żeński klasztor w Dobrzeniu Wielkim
U podstaw projektu leżało przekonanie, iż architektura oprócz odpowiadania na pragmatyczne potrzeby człowieka oddziałuje jednocześnie na jego emocje i ducha, a skromna przestrzeń może wspomagać kontemplację i modlitwę – o modernizacji i rozbudowie klasztoru Sióstr Franciszkanek Szpitalnych piszą Antoni Domicz i Justyna Swoszowska.
O rozbudowie klasztoru Antoni Domicz
Cisza... Biel... Kontemplacja... Klasztor Sióstr Franciszkanek Szpitalnych w Dobrzeniu Wielkim koło Opola nie wymaga opisu. Wszystko jest tu naturalne, proste, zgodne z ideami świętego Franciszka. Nie ma sztucznego efekciarstwa i schlebiania modzie. Jest umiar, skromność, szlachetność. Obiekty sakralne rzadko goszczą na łamach magazynów architektonicznych. Ostatnim pozytywnym przykładem była drewniana kaplica w Tarnowie projektu pracowni Beton („A-m” 6/11). Jeśli już tematyka architektury sakralnej pojawia się w czasopismach, to raczej za sprawą pewnej nieopatrznej świątyni czy syndromu licheńskiego, a więc w kontekście, mówiąc łagodnie, kontrowersyjnym. Internet pełen jest złośliwej satyry w stylu makabryły i kościołów, które udają kury. A przecież Kościół przez wieki był najważniejszym mecenasem sztuki – to od architektury sakralnej rozpoczynały się przemiany stylistyczne. Skąd więc obecnie jej dramatyczna zapaść w Polsce? Nie sposób udzielić jednoznacznej, prostej odpowiedzi.