Z archiwum „Architektury-murator". Co się nie zdarzyło w polskiej architekturze
W naszym cyklu Z archiwum z okazji 30-lecia „Architektury-murator" przypominamy rozmowę „Opatrzność czuwa, czyli co się nie zdarzyło w polskiej architekturze (1994-2004)" z numeru 10/2004. Artykuł komentarzem opatrzyła Ewa P. Porębska [SKANY ARTYKUŁU TYLKO W CYFROWYM WYDANIU].
Nasz pomysł był przewrotnie prosty – podsumowanie ostatnich dziesięciu lat w polskiej architekturze poprzez prezentacje projektów niezrealizowanych. Zwróciliśmy się do architektów z apelem o nadesłanie ważnych prac, które z różnych przyczyn nigdy nie zostały zrealizowane. (...) Mieliśmy nadzieję, że wyłoni się z nich obraz straconych szans polskiej architektury, a w konsekwencji możliwość zanalizowania przyczyn takiej sytuacji. Tak wyglądał punkt wyjścia do rozmowy, którą poprowadziłam w 2004 roku z okazji 10-lecia powstania „Architektury-murator”. Dyskutujący, znani architekci, nie doszukali się wśród 117 projektów wielu dzieł wartych uwagi, a nawet wręcz przeciwnie – bowiem, jak to skwitował Olgierd Jagiełło: Opatrzność czuwa. Tymczasem po 20 latach być może znów warto poddać je analizie, gdyż elementy, detale, formy w nich użyte, okazały się – z czasem – charakterystyczne dla poszczególnych twórców. A przede wszystkim, co niezwykle interesujące, pokazują nieoczywistą wielość wątków ówczesnej polskiej architektury. Między tradycjonalizmem (zespół trzech domów mieszkalnych Trójkąt, arch. Studio TSB Tadeusz Sawa- Borysławski) a wizjonerstwem (wieżowce Skrzydlate i Tulipanowe, arch. Wojciech Zabłocki). Od 2004 roku, po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, liczba realizacji narosła lawinowo i to przede wszystkim one opowiadają realną historię współczesnej Polski. Te niezbudowane, nagrodzone, wyłonione w wielkich i ważnych konkursach, lecz z różnych względów poniechane, zapisują pasjonującą historię alternatywną. (EPP)